 | NIEPRZYJEMNE DŹWIĘKI - Pies, krzesło i młot udarowy! |  |
Wysłany: Czw 10:08, 16 Lut 2006 |
|
|
|
SZCZEKAJĄCY PIESEK na klatce G, to temat, chyba od roku!
Prawdopodobnie, nie tylko mi to przeszkadza.
Codziennie, około 7.30 rano zaczyna się głośne ujadanie i czasami trwa do 9.00. Mało przyjemna pobudka
Może ktoś mi podpowie, co w takiej sytuacji zrobić?
Mało przyjemne jest również, jak w niedzielę przed 9.00 ktoś bierze się za poważny remont, z użyciem ciężkiego sprzętu. Przecież wiadomo, że niedziela to jedyny dzień w tygodniu kiedy większość ludzi jest w domach, chce odpocząć i czasem dłużej pospać. Uszanujmy to.
Jeszcze jedna obserwacja. Przechodząc w okolicach klatki H i I, wielokrotnie słyszałem coś w stylu głośnej awantury, ale to chyba nie awantura, bo słychać stek bluźnierstw wykrzykiwanych tylko przez jedną osobę. Słychać głośno, tak że niesie po podwórku. Ciekawe, co na to bezpośredni sąsiedzi?
PORADA DNIA: Jeśli nie podkleiłeś jeszcze swoich krzeseł filcem - zrób to!
Wkład pracy i koszty są naprawdę niewielkie, a:
- zabezpieczysz swoje podłogi przed porysowaniem,
- zabezpieczysz swoje meble przed przedwczesnym zużyciem,
- zaoszczędzisz sobie i innym nieprzyjemnych odgłosów głośnego szurania[/img] |
|
|
|
|
|
|
 |
 | |  |
Wysłany: Czw 10:18, 16 Lut 2006 |
|
|
|
to nie awantury ale raczej ktoś chory psychicznie. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 10:26, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Być może, współczuję sąsiadom i tej osobie. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 10:33, 16 Lut 2006 |
|
|
|
swego czasu jeden z panów "ochroniarzy" prowadził nawet śledztwo w tej sprawie, czyli kto i z którego lokalu tak krzyczy, ale niestety nie są mi znane wyniki jego dochodzenia. aczkolwiek trzeba przyznać, że podszedł do sprawy bardzo poważnie, bo widziałem go jak chyba ze 3 dni chodził pomiędzy klatkami i nasłuchiwał. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 13:11, 16 Lut 2006 |
|
|
|
faktycznie w klatce I mieszka jakas biedna chora pani, która wykrzykuje niezbyt przyjemne rzeczy. wiem od pana ochroniarza, że faktycznie jest chora i prawdopodobnie mieszka sama. i tak mamy szczęście, że jest zimno, bo latem wrzeszczała na balkonie:) |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 14:30, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Syndrom (zespół) Tourette'a (ma go 1 osoba na 2000): co kilkanaście minut kilkumin. epizody niekontrolowanych ruchów, tiki, obsceniczne słowa. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 15:34, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Szczekający piesek na klatce G to rzeczywiście prawdziwy koszmar od wielu miesięcy, dzień w dzień między 7 a 8 rano. To dobry przykład na to, jak można kompletnie nie przejmować się sąsiadami; bo to przecież "mój pies i moje mieszkanie". Egoizm w czystej postaci. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 15:48, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Czyżby trafił nam się piesek z porannym zespołem Tourette'a? |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 15:51, 16 Lut 2006 |
|
|
|
podejrzewam, że chodziło o tą chorą panią |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 15:59, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Tak, ale ten szczekacz doprowadzi mnie do jakiejś choroby. Byle nie do zespołu To... |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 16:09, 16 Lut 2006 |
|
|
|
a może by tak poinformować właściciela pieska jakimś np. ogłoszeniem na drzwiach wejściowych do klatki, że jego piesek w gruncie rzeczy jest potworem uciążliwym dla reszty mieszkańców klatki? ja niestety nie mam drukarki, a ręcznie też tego nie napiszę, bo bazgrzę jak kura pazurem. może ktoś spróbuje? |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 18:07, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Dobry pomysł. Myślę, że pewnego dnia taka kartka się pojawi. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 21:52, 16 Lut 2006 |
|
|
|
Dorzuce sąsiadke w klatce E, która ... śpiewa. Ech, ale jak spiewa. W zasadzie to wyje. Niezależnie od pory dnia. Wątpliwy dosyć talent. Chyba wolalabym szczekajacego psa, przynajmniej ewentualne argumenty przy zwracaniu uwagi konkretne, no bo jak zwrocic pani uwage ze falszuje. Poza tym nie udalo mi sie jej doladnie namierzyc.
Niestety takie są uroki miszkania w bloku. |
|
|
|
|
 | |  |
Wysłany: Pią 16:42, 17 Lut 2006 |
|
|
|
bądźmy szczerzy, pomimo wielkiej irytacji co można z takim psem zrobić? uśpić, oddać do schroniska? może można zasugerować właściwielowi, żeby zostawiał psu jakąś kość czy coś takiego. przecież pies szczeka bo tęskni za ludźmi taka już jest natura tego stworzenia. może jak będzie jadł to będzie mniej tęsknił. a swoją drogą poranne szczekanie to nic w porównaniu z robieniem przez pieski kup na podwórku. to już zależy od właściciela i myślę, że wszyscy powinniśmy od właścicieli czworonogów wymagać jak największej higieny w tym zakresie.
a co do choroby tej pani, to też apeluję o tolerancję. przecież nie wybierała tej choroby i na pewno nie jest z jej powodu szczęśliwa. |
|
|
|
|
 | |  |
Wysłany: Pią 20:02, 17 Lut 2006 |
|
|
|
zgadzam się z aurorą!
trochę tolerancji! Mnie też męczą różne dźwięki, ale czasami chyba można sobie odpuścić??
a jak wam będzie dziecko płakało przez pół nocy i wkurzało sąsiadów?
Uśpicie nad gazem????
co do psów robiących kupki - sama miałam ten problem. Mój stary psiak nie rozumiał, że na tej trawce za blokiem wolno, a na tej na podwórku nie. Psa już nie ma, ale przez kilka miesięcy biegałam na spacer z torebkami foliowymi w kieszeni i po nim sprzątałam. Pozostawiam do rozważenia dla innych właścicieli psów .... |
|
|
|
|
|