Nakazy zapłaty - Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów)

Jaki · Gość

Witam
SM PAX wystąpiła do Sądu o wydanie nakazu zapłaty. Nasz doręczono w zeszłym tygodniu. Czy ktoś otrzymał już podobny. Pozostaje 14 dni na wniesienie sprzeciwu.
Pozdrawiam
LEX

Gość

Jaki · Gość

Witam
A może w jakiś sposób spróbujemy utworzyć wspólną linię obrony. Proszę o propozycje zarzutów jakie można podnieść w sprawie roszczenia SM o zwrot kosztów finansowych. Ja podniosłem:
- nienależyte wykonanie umowy przyrzeczenia lokalu poprzez zaciągnięcie kredytu
- przedwczesne wytoczenie powództwa z uwagi na sprawę karnę przeciwko byłemu zarządowi
- wniosek o zawieszenie postępowania do czasu zakończenia sprawy karnej.
Co możecie dodać?
Jestem gotów wszystkim zainteresowanym udostępnić mój sprzeciw wniesiony do Sądu. Zainteresowanych proszę o kontakt: [link widoczny dla zalogowanych].
Pozdrawiam
LEX
P.S.
Wydaje mi się, że należy zobowiązać Zarząd do czynnego i bardzo aktywnego udziału w sprawie karnej....

Gość

Jest wyrok Sądu Najwyższego z września 2003 r. który mówi jasno, iż nie można robić ostatecznego rozliczenia przed zakończeniem inwestycji.
Przypuszczam również, że obecny drastyczny wzrost opłat eksploatacyjnych ma zapewnić środki dla spólzielni na pokrycie opłat sądowych i wynagrodzeń prawników. Taki "wysyp"nakazów do zapłaty to duże obciązenie dla SM PAX.

Gość

Drogi Jaki/LEX. Wydaje się, że również same wyliczenia przeprowadzone w audycie (ostatecznym rozliczeniu zresztą też) budzą zastrzeżenia. Chodzi min. o obciążenie nas kosztami kredytów, podanie niewłaściwej liczby garaży i zaniżenie kosztów budowy lokali usługowych.
Dodatkowo, zgodnie z ustawą i regulaminem PAX ostateczne rozliczenie powinno mieć miejsce w ciągu 3 mies. od zakończenia inwestycji. A nasza nadal trwa.

kgorska · Gość

W temacie poniżej (str. 5) podawałam dwa orzeczenia Sądu Najwyższego które mogą działać na korzyść osób, które otrzymały dwukrotne ostateczne rozliczenie kosztów budowy. Każda sprawa jest inna, ale w mojej spółdzielnia jako dowód mojego długu przedstawiła jedynie to drugie ostateczne rozliczenie, oczywiście zapominając o pierwszym. Oczywiście złożyłam sprzeciw. Ale nic więcej nie podpowiem, bo Temida nierychliwa, więc istnieje prawdopodobieństwo, że jakiekolwiek informacje o terminie rozprawy dotrą dopiero za 3, 4 miesiące.
A swoją drogą - do tak prostej sprawy jak postępowanie nakazowe spółzielnia wynajęła zewnątrzną kancelarię prawniczą (mojej sprawy nie prowadzi etatowy radca prawny spółdzielni. Powstaje pytanie - jak tej osobie płacą i z jakich pieniędzy. Czyżby etatowi radcowie prawni opuścili tak wspaniałego pracodawcę czy po prostu trzeba dać zarobić??? Tylko dlatego to piszę, że wątpię aby działalność zewnętrznego prawnika pokryły koszty zastępstwa procesowego zasądzane przez sądy. Zapewne spółdzielnia ponosi koszty jakiegoś zlecenia lub czegoś w tym stylu. To też nasze pieniądze i znów nie wydaje się aby celowo wydatkowane.

Gość

Tak to wyjątkowo podłe, ze sp-nia procesuje się z nami za nasze pieniądze i pewnie podwyższyła nam opłaty eksploatacyjne właśnie z tego powodu.
Nie wykluczone, ze również dlatego, że prawdopodobnie zapłaciła karę za użytkowanie budynku bez pozwolenia na użytkowanie, a to kosztuje około 100 tyś. więc teraz my to pokryjemy.

Użytkowniczka - II etap · Gość

Zwracam się do Państwa z uprzejmą prosbą o radę, a może ktoś jest w podobnej sytuacji do mojej.
19 stycznia 2007 r otrzymałam pismo ze spółdz. PAX, z którego dowiedziałam się o zadłużeniu z tyt. ostatecz.
rozliczenia kosztów budowy (bardzo wysokie) i że warunkiem przystąpienia do przekształcenia jest wpłata naliczonej wraz z odsetkami kwoty.
Złożyłam natychmiast pismo w spółdz. informując, że w myśl pisma z 23.07.2003 r dokonali już ostat. rozlicz. z czym związana była konieczność wpłacenia przeze mnie określonej kwoty, którą to wpłaciłam w oznaczonym terminie ( cały wkład budowlany wpłaciłam w całości do lipca 2001 r, wprowadziłam się do niewykończonego mieszkania w styczniu 2003 r).
Spółdz. PAX w swoim piśmie napisała cytuję ..."poinformowaliśmy Panią o wysokości zadłużenia z tyt. ostat.rozliczenia..." nie powołując się ani na L.dz. ani nie podając daty tego pisma, którego oczywiście nigdy w życiu nie otrzymałam, ponieważ natychmiast bym zareagowała, jak to robię za każdym razem otrzymując pismo ze spółdz. W drugim piśmie spółdz. nawiązuje do prawomocnego wyroku z dn. 11.12.2006 Sądu Rejonowego że wyliczenie wartości zadł. zostało oparte na nakazie zapłaty z 13.10.2006 - nie jestem w posiadaniu żadnego z tych pism a o tym że sprawa jest rozpatrywana Sądzie to chyba jakieś awizo z Sądu powinnam otrzymać jako zainteresowana.
Czytelnikiem forum jestem od stycznia br. Od Państwa dowiedziałam się, że są podwyżki czynszu. I znowu - żadnego pisma do dnia dzisieszego nie otrzymałam ( na początku grudnia 2006 rozm. z p. Nogalskim - płacę stałym zleceniem - nic nie wspominał na temat przewidzianej podwyżki)
A jest takie proste rozwiązanie, które z powodzeniem funkcjonuje na innych znanych mi osiedlach w Warszawie, gospodarz domu roznosi rozliczenia za wodę czy nowe czynsze za pokwitowaniem.
Czy ktoś z Państwa zechciałby podzielić się ze mną swoimi uwagami?

Gość

Zigi · Dołączył: 20 Mar 2006

gosc666 · Gość

Bałagan w bazie danych spółdzielni jest znamienny. Wydaje mi się, że jeśli spółdzielnia wiedziała jaki jest adres korespondencyjny, to działała w złej wierze wysyłając wiadomości tam, gdzie nie miała Pani możliwości jej odczytać. Brawo spółdzielnia!!!

Takie działanie, to założenie, że wszyscy jesteśmy złodziejami i chcemy sami siebie okradać, widać spółdzielnia ocenia innych na własnym przykładzie.

odpowiadając na dwa posty wyżej... nas jest tu mnóstwo lokatorów i trudno wymagać od każdego, żeby śledził to co się tu dzieje i odpowiednio docenił heroiczną walkę na słowa i argumenty... to normalne, że mieszkamy tu bardziej po to żeby wypocząć i oderwać się trochę od problemów, niż zatruwać sobie wolny czas, który należy się każdemu z nas... nie wprowadzaliśmy się tu po to, żeby brać się za łby, prawda?

Dzięki bogu są tu w znakomitej większości ludzie, którzy wymagają jednego, żeby mieszkać i żyć tu godnie... jeśli spółdzielnia nie umie spełnić tej funkcji to tylko powód do ogromnego wstydu osób które doprowadziły do takiego stanu... no tak, ale oni sie wstydzą i biją w piersi pewnie tylko zaciszu domowego ogniska, gdzie jak wierzę nie muszą użerać się o warunki życia. A niech mieszkają sobie na zdrowie. My przynajmniej nie mamy tak zafajdanego sumienia.

Mam tylko nadzieję, że rozmowa na forum, nie przerodzi się w taką straszną żenadę, jak na liście mailingowej, której mam coraz bardziej wątpliwą przyjemność być uczestnikiem.

komandos · Gość

Gość

prof. Dąb Rozwadowski · Gość

NA STRAGANIE

Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:

"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."

"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"

Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"

Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"

"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.

Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"

Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."

"A to feler" -
Westchnął seler.

Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"

"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.

"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.

"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"

A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,

Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"

"A to feler" -
Westchnął seler.

Gość

Rozpoczął się okres wendetty.
Przew. RN stwierdził, że będzie pozbawiał członkostwa tych wszystkich, którzy nie zapłacili za ostateczne rozliczenie.
Całe szczęście mieszkania, ani tytułu prawnego pozbawić już nie może.
Doprawdy przew. RN w rozgorączkowaniu kompletnie zapomniał, iż sprawcą braku kasy na dokończenie budowy są panowie, którzy siedzą sobie na Ukrainie i gwiżdżą na wszystko.
Przew. RN szarpie się za to z "niesfornymi", bogu ducha winnymi mieszkańcam wmawiając im, że są winni jakieś pieniądze.
Oni już dawno, nieboraki zapłacili za wszystko, a ciągle nie mogą spokojnie mieszkać, bo sp-nia nie może jakoś znaleźć pieniedzy z wkładów i kredytów zaciągniętych na naszą budowę, które gdzieś się kiedyś zawieruszyły w trakcie prowadzenia kilkunastu inwestycji. Ot po prostu wpadły gdzieś do wykopu i do dzisiaj ślad za nimi zaginął.

Przw. RN tak zajęty molestowanem o pieniądze nie dostrzega w ogóle faktu przerażającego marnotrastwa środków na fatalną jakosć wykonania.
Ale to przecież nie problem. Od tego jest fundusz remontowy, by wszystkie zniszczenia wynikające z niskiej jakosci materiałów i inne sprawy można było potem spokojnie pokryć pieniędzmi z tego funduszu.
Ważne wszak jest to, by nieskończoną budowę odebrać do użytkowania i mieć w związku z tym możliwość obciążania mieszkanców składkami na fundusz remontowy.
Przy braku odbioru d... blada nie można naliczać na fundusz rem.

Może lepiej poczekajmy na syndyka, on też może kończyć inwestycje i jest nadzieja, ze ustanowi rachunek powierniczy na wszelkie wpłaty potrzebne do kończenia inwestycji. Pozwoliłoby to nareszcie uwolnić nas od marnotrastwa, fuszerki i nieporadności w prowadzeniu tej inwestycji przez spóldzielnię. Być może syndyk znajdzie też gdzieś zagubione nasze wkłady i kredyty.
Proponuję może nie tyle "odzierać z członkostwa' bogu ducha winnych i tak członków, ile pozbawić władzy obecnych decydentów i w ten sposób unieszkodliwić ich tak, by nam już dalej nie pogarszali sprawy i nie narażali na dalsze konsekwencje prowadzenia tej budowy, prowadzonej w tak skandaliczny sposób.