Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 10:11, 12 Gru 2011    Temat postu:

Mogłby ktoś z Państwa podać nr księgi wieczystej dla Stryjeńskich 19?
Klatek
PostWysłany: Sob 23:34, 25 Cze 2011    Temat postu:

Ja kupiłem tu mieszkanie dwa lata temu i nie żałuję. Szukałem mieszkania przez 2 lata.
Lokalizacja jest świetna i piękne widoki. Spółdzielnia ma czynsz na poziomie analogicznym jak w sąsiedztwie czyli około 8 pln/m2.
Mieszkanie mam przewłaszczone i żadnych problemów ze spółdzielnią w związku z tym.
Można nawet z nimi coś załatwić nawet przez telefon lub e-mail.

Generalnie blok ma super lokalizację, a wieczorny spacer i powietrze z lasu jest nie do podrobienia.

Pozdrawiam mieszkańców ,
Marcin z kl.E
Gość
PostWysłany: Sob 12:26, 25 Cze 2011    Temat postu:

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi w tym wątku.
Dzięki wam nie wdepnęłam w tę spółdzielnię. Very Happy
Gość
PostWysłany: Śro 15:54, 11 Maj 2011    Temat postu:

patryk napisał:
gdybym teraz się przewłaszczał to ile do 1 m2 z istniejącego obciążenia hipoteki mi przypada ... liczył kto?


Jeżeli się Pan rozliczył ze spółdzielnią to nic. Wierzyciel, który obciążył nasz grunt zwalnia z obciążenia, tych którzy zapłacili za ostateczne rozliczenie budowy, takie przynajmniej informacje przesyła do tych, którzy się jeszcze nie rozliczyli ze spóldzielnią, a generalnie to jest taki haracz, gdyz od dawna wiadomo, że koszty budowy były zawyżone, że przytoczę słynną wygraną sprawę sądową, gdzie biegła ustaliła cenę 1m2 zdaje się na około 3. 200 zł
patryk
PostWysłany: Wto 20:56, 10 Maj 2011    Temat postu:

gdybym teraz się przewłaszczał to ile do 1 m2 z istniejącego obciążenia hipoteki mi przypada ... liczył kto?
Gość
PostWysłany: Pią 22:10, 04 Mar 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:

Trzeba zakładać wspólnotę.


Wspólnoty też mają kłopoty. Nie prawdą jest, że jak złoży się wspólnotę to od razu będzie SUPER.
Zarówno spółdzielnię jak i wspólnotę tworzą ludzie.
Zmieni sie nazwa, nie zmieni sie podejście współwłaścicieli.
Raczej nie ma co liczyć, że Wspólnota poradzi sobie ze wszystkim.
Przede wszystkim potrzebna jest inicjatywa właścicieli.



No to, jak wszystkim tak dobrze w spóldzielni, to siedźmy dalej w tym kołchozie i tuczmy dalej zarząd, ale potem niech nikt się nie oburza na regulaminy, rażąco wysokie i rażąco niskie zużycie, awarie na ponad 100 tyś, nieprawidłowości w rozliczeniach, zalane garaże mimo wydanych około 200 tyś na uszczelnienie itd...


Nie, no w ogóle super, tylko żyć w paxie i nie umierać, za nic nie brać odpowiezialności niech się wszystko rozsypie, jak powiedział przedmówca i potem spier...jak szczur z tonącego kolosa.

Wiktorska wyłączyła się z pax-u, ponieważ przekształciła sie we spólnotę. Teraz robi sobie remonty, wymienili stare rury, gdzie ciekła jeszcze niedawno rdzawa woda i robią z wszystkim porządek, czyli generalne - sprzątanie po paxie.

Pewnie, że we wspólnocie też są konflikty, różni ludzie, ale tam jak wpłacasz na fundusz remontowy, to te pieniadze nie idą na inne rzeczy, tylko finansują remonty na twoim osiedlu. We wspólnocie decydujesz, jesteś właścicielem, a nie ubezwłasnowolnionym niewolnikiem jakiejś wąskiej grupy interesu.
Gość
PostWysłany: Pią 20:19, 04 Mar 2011    Temat postu:

klatka C napisał:

Obecna cena za m2 w tej okolicy tj jak rozumiem na tym osiedlu jest dosyć trudna do wyliczenia ze względu na to, że ten kto tylko chociaż troszeczkę się orientuje w temacie omija ten blok
Pozdr.


Mogę prosić o rozwinięcie myśli Very Happy
Gość
PostWysłany: Pią 20:16, 04 Mar 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:

Trzeba zakładać wspólnotę.


Wspólnoty też mają kłopoty. Nie prawdą jest, że jak złoży się wspólnotę to od razu będzie SUPER.
Zarówno spółdzielnię jak i wspólnotę tworzą ludzie.
Zmieni sie nazwa, nie zmieni sie podejście współwłaścicieli.
Raczej nie ma co liczyć, że Wspólnota poradzi sobie ze wszystkim.
Przede wszystkim potrzebna jest inicjatywa właścicieli.
Gość
PostWysłany: Pią 13:01, 04 Mar 2011    Temat postu:

klatka C napisał:
Anonymous napisał:
Mieszkam tu od kilku lat i ciągle słyszałem o jakimś mitycznym sporze ze spółdzielnią. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Jak dobrze liczę wszytko rozbija się o 830zł dopłaty do m2. Żenujące, szczególnie jeśli porónać to do obecnej ceny za m2 w tej okolicy.



Obecna cena za m2 w tej okolicy tj jak rozumiem na tym osiedlu jest dosyć trudna do wyliczenia ze względu na to, że ten kto tylko chociaż troszeczkę się orientuje w temacie omija ten blok ( jak i kilka innych w niedalekiej okolicy) szerokim łukiem. Nikt, ale to nikt nie da ci za mieszkanie w tym bloku 10k albo i więcej. wiem to, bo miałem przyjemność jedno już tu sprzedać. Teraz czekam aż pójdzie drugie (niestety trochę większe) i znikam stąd.
I niech się to rozsypie w drobny mak - może wtedy wreszcie mieszkańcy wezmą się w garść i przestaną pie... i sikających psach czy też nierówno parkujących pod blokiem i wypier... stąd spółdzielnię i zajmą się ich wspólną własnością.
Pozdr.


A co Pan zrobił żeby się zając swoją własnoscią, potrafi Pan tylko spier...a innym wytyka brak inicjatywy.

Inna sprawa, że skoro głównie na tym forum pisze się o psach sikających wężykiem i innych g...to wydaje się, ze mieszkańcy sa zadowoleni z działalności sp-ni, tylko im jedynie sąsiedzi przeszkadzają.
Czasami forumowicze pogderają, że podwyżka, że jakaś skandaliczna awaria,, że idiotyczne regulaminy, a co w tym temacie, prócz pisania na forum zrobili?
Sami zresztą często pozbawili się członkostwa w sp-ni żałując pieniedzy na wpłaty udziałów, tym samym pozbawili się wpływu na cokolwiek w tej sp-ni. Pozostała im jedynie droga sadowa, ale to już zbyt duży wysiłek, lepiej pogderać i w końcu zapłacić haracz.
Obudźcie sie ludzie naprawdę i zacznijcie się brać do roboty, bo to wasza własność a nie tych uzurpatorów ze sp-ni.
Trzeba zakładać wspólnotę.
klatka C
PostWysłany: Pią 9:26, 04 Mar 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Mieszkam tu od kilku lat i ciągle słyszałem o jakimś mitycznym sporze ze spółdzielnią. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Jak dobrze liczę wszytko rozbija się o 830zł dopłaty do m2. Żenujące, szczególnie jeśli porónać to do obecnej ceny za m2 w tej okolicy.



Obecna cena za m2 w tej okolicy tj jak rozumiem na tym osiedlu jest dosyć trudna do wyliczenia ze względu na to, że ten kto tylko chociaż troszeczkę się orientuje w temacie omija ten blok ( jak i kilka innych w niedalekiej okolicy) szerokim łukiem. Nikt, ale to nikt nie da ci za mieszkanie w tym bloku 10k albo i więcej. wiem to, bo miałem przyjemność jedno już tu sprzedać. Teraz czekam aż pójdzie drugie (niestety trochę większe) i znikam stąd.
I niech się to rozsypie w drobny mak - może wtedy wreszcie mieszkańcy wezmą się w garść i przestaną pie... i sikających psach czy też nierówno parkujących pod blokiem i wypier... stąd spółdzielnię i zajmą się ich wspólną własnością.
Pozdr.
Gość
PostWysłany: Pon 22:14, 28 Lut 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Mieszkam tu od kilku lat i ciągle słyszałem o jakimś mitycznym sporze ze spółdzielnią. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Jak dobrze liczę wszytko rozbija się o 830zł dopłaty do m2. Żenujące, szczególnie jeśli porónać to do obecnej ceny za m2 w tej okolicy.


Tylko, że w tym żenującym sporze - jak Pan to nazwał - spóldzielnia traci jeszcze więcej na przegranych sprawach niż zyskuje z tego tytułu. Koszty sądowe, zastępstwa procesowe, apelacje, to wszystko kosztuje, a potem nas tym obciążają.

830 zł/m2 dopłaty do metra, to też jest sprawa względna, dla jednych to ogromna suma, dla innych to bzdet.

W spóldielni w przeciwieństwie do dewelopera płaci sie tylko za rzeczywiste koszty budowy, gdyż sp-nia ma budować bez zysku.

Ten budynek i tak był drogi, wiem bo znajomi aktorzy założyli w latach 90-tych własną jednobudynkową sp-nie na Ursynowie i płacili 2.200. m2
Gość
PostWysłany: Pon 21:04, 28 Lut 2011    Temat postu:

Mieszkam tu od kilku lat i ciągle słyszałem o jakimś mitycznym sporze ze spółdzielnią. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Jak dobrze liczę wszytko rozbija się o 830zł dopłaty do m2. Żenujące, szczególnie jeśli porónać to do obecnej ceny za m2 w tej okolicy.
Gość
PostWysłany: Pon 18:43, 28 Lut 2011    Temat postu:

Fresu napisał:
Biegły w sądzie nie ma prawa wyliczać od nowa kosztów.



Biegły nie wyliczał od nowa, tylko sprawdził zasadnosć wyliczonych kosztów, a sąd wydał wyrok i tak zostało 3.070 za m2
Gość
PostWysłany: Pon 11:23, 28 Lut 2011    Temat postu:

Biegły w sądzie nie ma prawa wyliczać od nowa kosztów.
Gość
PostWysłany: Nie 23:25, 27 Lut 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:

Masz na myśli 3.900 zł/m2 z tego wyłudzenia.
Koszt 1m2 wyliczony przez biegłą sądową na I etapie wynosi 3.075 zł.m2


Nie potrafię tego przedstawić w liczbach.Nie mam do nich dostępu...


Spółdzielnia żądała z ostatecznego rozliczenia 3,900 a potem w sądzie okazało się, że koszt 1m2 na I etapie to 3.075 zł/m2, więc o jakiej spłacie częsci inwestycji jest mowa? To raczej spółdzielnia jest winna zwrot pieniedzy.

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin