Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Sob 9:44, 28 Mar 2009    Temat postu: filmik

coś niezłego:

http://www.youtube.com/watch?v=YasNNYeaYxU&feature=topvideos

Smile
Gość
PostWysłany: Pią 11:08, 27 Mar 2009    Temat postu:

Niestety dopóki lobby tytoniowe nie pozwoli na zmiany w prawie żeby coś z tym problemem zrobić będzie bardzo trudno
Gość
PostWysłany: Czw 14:48, 26 Mar 2009    Temat postu:

Na zachodzie palacze mogą palić tylko na osobności nawet we własnym mieszkaniu. Nikt nawet nie pomyśli o paleniu na zewnątrz np. na balkonie ale mieszkamy w Polsce
Gość
PostWysłany: Wto 11:19, 17 Mar 2009    Temat postu: Re: uciążliwe i niestety prawdziwe

Marazmus napisał:
nie dajmy się zwariować. Nie oceniajmy "palaczy" bo chyba każdy ma prawo do jakiegoś nałogu, a tym bardziej na swoim balkonie. Sytuacja patowa i nie ma raczej cudownej recepty. No można dym wydmuchiwać z wiatrem Wink


pamietacie jak we Wladcy Pierscieni Bilbo palil fajke z Gandalfem Wink ?
Gość
PostWysłany: Pon 9:53, 16 Mar 2009    Temat postu: uciążliwe i niestety prawdziwe

nie dajmy się zwariować. Nie oceniajmy "palaczy" bo chyba każdy ma prawo do jakiegoś nałogu, a tym bardziej na swoim balkonie. Sytuacja patowa i nie ma raczej cudownej recepty. No można dym wydmuchiwać z wiatrem Wink
Gość
PostWysłany: Pią 17:22, 06 Lut 2009    Temat postu: uciążliwe i niestety prawdziwe

mnie drażni bardzo jak przez drzwi do mojego mieszkania wchodzi smród papierochów z klatki schodowej. Raczej nie wygląda aby ktoś palił na klatce, tylko chyba od kogoś ciągnie spod drzwi. Kiedyś na kilka dni wyjechaliśmy. Wracamy, a kilka ciuchów które leżały na krześle autentycznie śmierdziały fajkami Sad. Nie było wietrzone w mieszkaniu, bo nas nie było i stąd ubrania wchłonęły.
Nie palimy i nas to drażni, że potem trzeba wietrzyć mieszkanie. Szczególnie wzmaga się to na wieczór.
Trochę pomogła założona uszczelka w drzwiach wyjściowych. Palacze to egoiści, wręcz plaga, którzy tylko widzą w większości własny czubek nosa.
Ma to miejsce w klatce A.
Gość
PostWysłany: Sob 19:24, 08 Wrz 2007    Temat postu:

Tym bardziej skoro żyjemy wszyscy w blokowisku, to powiniśmy się samoograniczyć w swoich zwyczajach, które są przykre lub uciążliwe dla innych. Balkon wprawdzie przynależy do mieszkania, ale już powietrze jest wspólne i wszyscy nim oddychamy. Zasady kultury osobistej powinny wystarczać, aby np. nie palic na balkonie, tym bardziej, że o zdrowym wpływie dymu papierosowego to chyba nikt nie powie. Szanuję decyzję osób palących o kontynuowaniu tego nałogu, nikogo nie będę pouczać co ma robić, ani też przekonywac o zgubnym wpływie, ale proszę wziąść pod uwagę, że bierne wdychanie jest znacznie bardziej destruktywne niż nawet palenie dla palacza. Więc przyłączam się do prośby o zaprzestanie palenia na balkonach.

************

Ale to prawda przypuszczam, że prosby sobie a ludzie sobie. Gdy prośba nie pomoże zostaje jedno, zgodnie z polską starą bajką oddającą nasze polskie cechy - o Pawle i Gawle, co w jednym domu żyli. Otóż w odpowiedzi na prośbę skierowaną do dwóch matek, których dzieci o 21:00 hałasowały na podwórku używając jeżdżących, głośnych samochodzików, a moje małe dziecko nie mogło spać, aby trochę ciszej się bawiły, mój mąż usłyszał, że jeszcze nie ma 22:00, a o tej jest cisza. Więc odpowiedział, że w takim razie weżmie garnek i pod drzwiami ich mieszkań będzie bezprzerwy do 22:00 walił. Poskutkowało. Tylko, czy naprawdę trzeba uciec się do takich czynów? Bo ja mogę zacząć grilować na balkonie.

Od administratora forum:
zamiast pisać dwa posty jeden pod drugim, proszę korzystać z opcji 'Edytuj'
kl J
PostWysłany: Śro 21:37, 29 Sie 2007    Temat postu: niepaląca o palaczach

Anonymous napisał:
Nieczuli na prośby wprost, może forum pomoże


...obawiam się, że nie pomoże Sad Mieszkamy w klatce J, na 5 piętrze i musimy zamykać okna sypialni, bo z okna piętro niżej - klatka ta sama - jakiś palacz/palacze smrodzą papierochami. Sorry, ale to już jest szczyt chamstwa: pudełko-popielniczka na parapecie, panowie co jakiś czas wystawiają głowy albo i nie, jeśli wieje wiatr czy słońce za ostre, tylko wychylaja się przez otwarte szeroko okno... Chociaż coś mi się zdaje, że to nie lokatorzy, ale jakaś ekipa remontowa, bo dochodzą stamtąd dźwięki robót wykończeniowych (??)
Ktoś może powiedzieć, że przesadzam, że jestem przewrażliwiona itp. Ok, może, jestem osobą niepalącą i tak się składa, że mam małe dziecko i spodziewam się kolejnego. Wydaje mi się jednak, że wydmuchiwanie komuś PROSTO W OKNA dymu papierosowego (podobnie jak palenie pod autobusową wiatą lub przy wyjściu ze sklepu czy biurowca) to dowód na totalny brak wychowania i brak szacunku dla innych.
Ale jak znam życie, to możemy tak tu sobie apelować, wzywać, prosić, zainteresowani i tak mają to w nosie Confused
Gość
PostWysłany: Wto 19:35, 28 Sie 2007    Temat postu:

wszystkim palaczom szlugów zycze owocnej walki z rakiem!!!
niepalący
PostWysłany: Wto 19:34, 28 Sie 2007    Temat postu:

dokładnie palacze jak powymieraja na raka krtani to dopiero będzie swiety spokój
Gość
PostWysłany: Pią 21:22, 27 Lip 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
Nieczuli na prośby wprost, może forum pomoże


Nic nie pomoże, bo to jest paskudne, obleśne uzależnienie od nikotyny.
Czy z narkomanem można rozmawiać na temat tego żeby nie ćpał?
Czy z alkocholikiem można rozmawiać ........................................?
U ludzi uzależnionych to wzbudza tylko agresję
Nie, jak dosięgną dna, może się zaczną leczyć, tylko żeby już dla nich nie było za późno i dla biernych palaczy także.
Gość
PostWysłany: Pią 21:01, 27 Lip 2007    Temat postu:

Nieczuli na prośby wprost, może forum pomoże
Gość
PostWysłany: Pią 20:24, 27 Lip 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
jak we wszystkich tematach - pogadamy, pogadamy, a u mnie w mieszkaniu śmierdzi papierochami mimo, że nikt w domu nie pali. "Dziękuję" balkonowym palaczom


Wiec po co Pani gada, trzeba pójść do sąsiada i sprawę wyjaśnić.
Gość
PostWysłany: Pią 20:15, 27 Lip 2007    Temat postu:

jak we wszystkich tematach - pogadamy, pogadamy, a u mnie w mieszkaniu śmierdzi papierochami mimo, że nikt w domu nie pali. "Dziękuję" balkonowym palaczom
Gość
PostWysłany: Pon 18:17, 25 Cze 2007    Temat postu:

I na tym koniec??? A sąsiedzi palą i nic ich nie obchodzi...

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin