Autor |
Wiadomość |
gośc |
Wysłany: Nie 11:04, 04 Mar 2007 Temat postu: |
|
Moje okna wychodzą na bramę i zapewniam państwa ,że nie ma bezwzględnego zakazu wjazdu pojazdów. Można wjechać, bo codziennie wjeżdżają dwa, trzy samochody. Niestety często widziałam ludzi wjeżdżających nie po to by wyładować meble czy wynieśc chore dziecko ale po to by podwieźc mamusię lub małzonke pod sama klatkę. Taki pan to nawet zawzięcie trąbił na ochroniarzy ,że za wolno się ruszają i nie otwierają mu bramy juz jak się zbliża do jej wrót.
Jestem pewna, że przypadki losowe wymagające wjazdu będą potraktowane podobnie jak wjazd karetki. Tylko czy wnoszenie zakupów to wypadek losowy? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 23:10, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | A mnie zapewniano, że nie będzie placu zabaw dla dzieci, i co z tego. |
Kto zapewniał? Bo jak ja kupowałam mieszkanie to panie zachwalały jakie to och i ach osiedle i nawet plac zabaw jest przewidziany, o tu, widzi pani na planie (nota bene w zupełnie innym miejscu niż powstał) |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 20:51, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ci co mieszkają od Jaworowej i Stryjenskich muszą znosić nieustanne smrodzenia waszych samochodów , za to na patio o la boga o każde pierdnięcie. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 20:19, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
A mnie zapewniano, że nie będzie placu zabaw dla dzieci, i co z tego. A samochody - jak jedzie smrodzi w tej "studni", gdzie szept urasta do dżwięku trąb jerychońskich, pomijając już dżwięki wypływające z wewnątrz przez niektórych zwane muzyką (ilość decybeli przerasta jakiekolwiek wyobrażenie w tej studni). A od noszenia zakupów ręce mi się jeszcze nie wydłużyły, korona z głowy nie spadła i nie muszę używać hantli. Pozdrawiam wygodnych i nie dbających o sąsiadów - również rodziców i babcie wrzeszczących dziatków |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 15:26, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: |
Pewnie, że ludzie radzili sobie nie w takich sytuacjach ale jak może być wygodniej to po co robic mniej wygodnie.
/.../
PS: Widywałem ludzi z klatki G wyrzucających śmieci do E. Zapraszam tam w niedzielę wieczorem. Fajowski widok. |
Jak im jest wygodnie wyrzucać do E to po co robić mniej wygodnie...
To w końcu jak to jest? Kali miałby coś do powiedzenia? |
No i dlatego ja Panu/Pani drogi do śmietnika w mojeje klatce nie blokuję.
Życzę, żeby zakaz wjazdu na patio nie utrudiał Państwu zycia. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 14:57, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
[quote="Anonymous"][quote="Anonymous"] Anonymous napisał: |
Mamy juz monitoring, jesteśmy zamknięci w klatce i jak dla mnie do dalsz część jakiegoś dziwnego zamordyzmu. Ja tam za nim nie tęsknię...
Z jedną windą (często sie psującą) też sie przyzwyczailiśmy żyć... do kałuz na patio też (przecież zawsze można założyc kalosze albo pobiec sobie w ramach sportu na 9 piętro).
|
Jak nie tęskni Pan za zamordyzmem, to co Pan zrobił żeby go nie było, tylko bierne narzekania i przyzwyczajanie się do bycia niewolnikikiem? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 14:05, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: |
Pewnie, że ludzie radzili sobie nie w takich sytuacjach ale jak może być wygodniej to po co robic mniej wygodnie.
/.../
PS: Widywałem ludzi z klatki G wyrzucających śmieci do E. Zapraszam tam w niedzielę wieczorem. Fajowski widok. |
Jak im jest wygodnie wyrzucać do E to po co robić mniej wygodnie...
To w końcu jak to jest? Kali miałby coś do powiedzenia? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 14:00, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: |
Tylko nikt nigdy nie wie kiedy wjazd na patio będzie dla niego niezbędny i nie chodzi tu tylko o wnoszenie zakupów (choc oczywiście jest to dużo wygodniejsze) ale przeróżne wypadki losowe. Oby Ci przeciwnicy nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji...
|
A może po prostu przeciwnicy bywają w różnych sytuacjach losowych i nie posiadając samochodu w ogóle, wiedzą, że jak człowiek chce, to potrafi?
|
Pewnie, że ludzie radzili sobie nie w takich sytuacjach ale jak może być wygodniej to po co robic mniej wygodnie. Podkreślam - parkowanie na patio przez długi godziny to chamstwo i tacy użytkownicy nie powinni byc tam wpuszczani.
Mamy juz monitoring, jesteśmy zamknięci w klatce i jak dla mnie do dalsz część jakiegoś dziwnego zamordyzmu. Ja tam za nim nie tęsknię...
Z jedną windą (często sie psującą) też sie przyzwyczailiśmy żyć... do kałuz na patio też (przecież zawsze można założyc kalosze albo pobiec sobie w ramach sportu na 9 piętro).
Ale nabardziej mi sie podoba fakt, że znów nikt w sprawie zamknięcia patio nie pytał (chyba) mieszkańców o opinię. Odgórna decyzja i koniec...
PS: Widywałem ludzi z klatki G wyrzucających śmieci do E. Zapraszam tam w niedzielę wieczorem. Fajowski widok. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 11:34, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: |
Mi na przykład przeszkadza, że z komory smietnikowej w klatce E korzysta także klatka F i G i jest ona często zawalona śmieciami opo sufit.
Komora w klatce F jest zamknieta a w G bodajże przerobiona na czyjeś mieszkanie...
|
Klatka G korzysta z komory kl. H, bo jest po drodze, bzdurą byłoby bieganie aż do F. Przyuważył pan kogos takiego? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 11:32, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | No dobrze, a jak ktoś się wyprowadza to nie będzie mógł samochód wjechać na patio żeby zabrać mebelki? |
Myślę, że szybkie porównanie w myślach, jak często ktoś się wyprowadza i jak często robi zakupy, pozwoli na równie szybką odpowiedź, bez wsparcia forumowiczów.
Chociaż nie powiem, widywałam już samochody przeprowadzkowe parkujące przed budynkiem (na parkingu od Stryjeńskich) i ludzi wnoszących "na rękach" meble na patio i do klatek. I jakoś nikomu korona z głowy nie spadła. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 11:25, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Co do dzieci. Sam mam ale nie wiem czy zabawy na patio są szczególnie komfortowe dla mieszkańców, których okna wychodzą na patio, sczególnie tych z parteru. Tez mogliby protestować...
|
Ja mam okna na patio i dzieci mi nie przeszkadzają. Patio po to właśnie jest, żeby służyło mieszkańcom. Zabawki dla dzieci też pojawiły się tam nieprzypadkowo. |
Od razu uściślę: żeby służyło mieszkańcom w celach rekreacyjnych a nie jako parking. |
No dobrze, a jak ktoś się wyprowadza to nie będzie mógł samochód wjechać na patio żeby zabrać mebelki? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 10:59, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Co do dzieci. Sam mam ale nie wiem czy zabawy na patio są szczególnie komfortowe dla mieszkańców, których okna wychodzą na patio, sczególnie tych z parteru. Tez mogliby protestować...
|
Ja mam okna na patio i dzieci mi nie przeszkadzają. Patio po to właśnie jest, żeby służyło mieszkańcom. Zabawki dla dzieci też pojawiły się tam nieprzypadkowo. |
Od razu uściślę: żeby służyło mieszkańcom w celach rekreacyjnych a nie jako parking. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 10:57, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: |
Tylko nikt nigdy nie wie kiedy wjazd na patio będzie dla niego niezbędny i nie chodzi tu tylko o wnoszenie zakupów (choc oczywiście jest to dużo wygodniejsze) ale przeróżne wypadki losowe. Oby Ci przeciwnicy nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji...
|
A może po prostu przeciwnicy bywają w różnych sytuacjach losowych i nie posiadając samochodu w ogóle, wiedzą, że jak człowiek chce, to potrafi?
Anonymous napisał: |
Przypominam że zakup miejsca postojowego w garażu nigdy nie był obowiązkowy a poza tym zdarza się, że osoby, które nie posiadają samochodu pożyczają go np. od kogoś z rodziny, żeby właśnie coś cięższego przewieźć.
|
Owszem, zakup miejsca postojowego nie był obowiązkowy. I mając samochód a nie kupując tego miejsca, człowiek sam się godzi na ograniczenia z tego wynikające. Proste.
Anonymous napisał: | Co do dzieci. Sam mam ale nie wiem czy zabawy na patio są szczególnie komfortowe dla mieszkańców, których okna wychodzą na patio, sczególnie tych z parteru. Tez mogliby protestować...
|
Ja mam okna na patio i dzieci mi nie przeszkadzają. Patio po to właśnie jest, żeby służyło mieszkańcom. Zabawki dla dzieci też pojawiły się tam nieprzypadkowo. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 8:58, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: |
I tak możemy sobie protestować i uprzykrzać sobie życie. Według mnie wystarczy, że uprzykrza nam je skutecznie Matka Spółdzielnia...
Pozdrawiam |
Nie....no jaka matka, może jeszcze królowa matka ? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 8:28, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jak sie nie chcę dopilnować, żeby ludziska nie traktowały patio jako parkingu (ustalenie maksymalnego czasu wjazdu na 20-30min) to się wydaje durne zalecenia.
Tylko nikt nigdy nie wie kiedy wjazd na patio będzie dla niego niezbędny i nie chodzi tu tylko o wnoszenie zakupów (choc oczywiście jest to dużo wygodniejsze) ale przeróżne wypadki losowe. Oby Ci przeciwnicy nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji...
Przypominam że zakup miejsca postojowego w garażu nigdy nie był obowiązkowy a poza tym zdarza się, że osoby, które nie posiadają samochodu pożyczają go np. od kogoś z rodziny, żeby właśnie coś cięższego przewieźć.
Jestem przeciw bezwzględnemu zakazaowi ale za ustaleniem pewnych jasnych zasad wjazdu i ich bezwzględnym przestrzeganiem (od tego jest ochrona)
Co do dzieci. Sam mam ale nie wiem czy zabawy na patio są szczególnie komfortowe dla mieszkańców, których okna wychodzą na patio, sczególnie tych z parteru. Tez mogliby protestować...
Mi na przykład przeszkadza, że z komory smietnikowej w klatce E korzysta także klatka F i G i jest ona często zawalona śmieciami opo sufit.
Komora w klatce F jest zamknieta a w G bodajże przerobiona na czyjeś mieszkanie...
I tak możemy sobie protestować i uprzykrzać sobie życie. Według mnie wystarczy, że uprzykrza nam je skutecznie Matka Spółdzielnia...
Pozdrawiam |
|
 |