Autor Wiadomość
Jola
PostWysłany: Śro 20:59, 31 Paź 2018    Temat postu:

Chciałabym pochwalić osobę którą dba o porządek schodów w klatce A. Wspinam się nimi codziennie na wyższe piętro i dziękuję za wykonaną pracę.
Gość
PostWysłany: Śro 8:25, 28 Mar 2018    Temat postu:

a tu aż się prosi, żeby zamiast czyjejś administracji,
siedziała nasza administracja
naszej wspólnoty
naszego osiedla;
i koszty byłyby rzetelne a nie z sufitu i sprawy dopilnowane, i remonty wykonane i nadwyżki czynszu oddane właścicielom,
a tak wszystko przepada w tym paxowskim worze bez dna;
P.S. wszystkie wydzielone z sm pax wspólnoty mają nadwyżki po stawkach paxowskich - więc przepłacamy?, a czy popadamy w ruinę? czy dba się o nas czy raczej upadabnia się nas do obdartego bezdomnego
Gość
PostWysłany: Wto 13:31, 27 Mar 2018    Temat postu:

A jak ma być, skoro administrator urzęduje po drugiej stronie Wisły.

Ile razy w tygodniu bywa on na osiedlu?

Na naszym osiedlu mamy za to administrację jakiś wspólnot warszawskich, a nie siedzibę naszej administracji.
Gość
PostWysłany: Pon 9:28, 26 Mar 2018    Temat postu: Re: Opinia na temat dbania o części wspólne

Anonymous napisał:

W naszej klatce albo nie ma takiego natężenia problemów albo naprawy są jednak dokonywane (w miarę) na bieżąco, bo nie jest tak, że ciągle wszystko jest popsute. Więc albo jakaś wyjątkowo felerna klatka, albo jednak problem mieszkańców...


Proszę olewactwa spółdzielni nie zrzucać na mieszkańców. W obowiązkach pana dozorcy powinno być przynajmniej raz w miesiącu sprawdzenie stanu klatek. Ile czasu zajmie przejście się po wszystkich piętrach i sprawdzenie czy działają lampy, czy nie ma uszkodzeń sufitów, czy samozamykacze działają, czy drzwi nie skrzypią itp.? Godzinę? Dwie? Tylko nikomu nie chce się tego robić.
Gość
PostWysłany: Sob 21:57, 24 Mar 2018    Temat postu:

specjalnie nie remontują, popychają nas w ruinę, żeby potem tanio kupić za nasze pieniądze z funduszu remontowego wpłacanego przez 5 lat do cee zoo;
D.
PostWysłany: Sob 10:15, 24 Mar 2018    Temat postu:

Ja bym na to nie liczył. We wrześniu 2016 roku zapytałem o to, kiedy załatają wielką dziurę na suficie (1 p. klatka H) przy windzie. Otrzymałem odpowiedź, że na przełomie października i listopada. Byłem na tyle głupi, że nie dopytałem którego roku - 2099 wydaje się rozsądnym terminem.
qwd
PostWysłany: Pią 14:32, 23 Mar 2018    Temat postu:

czy w tym roku też balustrady balkonowe będą malowane przez kogoś od Spółdzielni?
Gość
PostWysłany: Czw 20:08, 22 Mar 2018    Temat postu:

Anonymous napisał:
najlepiej o nasze części wspólne dba nieoceniona sm pax doprowadzając nasze osiedle do stanu patologii - ruiny praskiej - i tak, a to nie jest ostatnie słowo, się mamy czuć jak w domu, niestety,
a nasz fundusz remontowy paszoł won gdzieś do cee sp. z oo i nigdzie go nie ma; konta sm pax puste;


poważnie? czyli kto zarządza funduszem remontowym? pamiętajcie, że członkowie spółdzielni mogą zażądać takich informacji na piśmie
Gość
PostWysłany: Czw 18:23, 22 Mar 2018    Temat postu:

najlepiej o nasze części wspólne dba nieoceniona sm pax doprowadzając nasze osiedle do stanu patologii - ruiny praskiej - i tak, a to nie jest ostatnie słowo, się mamy czuć jak w domu, niestety,
a nasz fundusz remontowy paszoł won gdzieś do cee sp. z oo i nigdzie go nie ma; konta sm pax puste;
czy fundusz remontowy zostanie oddany spółdzielni? oto jest dobre pytanie, czy zostaną zaciągnięte nowe długi pod pretekstem, że coś będzie się remontować, tylko gdzie są plany na te remonty, kto je ustala jak nie ma RN
Gość
PostWysłany: Czw 16:14, 22 Mar 2018    Temat postu: Re: Opinia na temat dbania o części wspólne

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:

Czyli problemem nie jest to, że nie są dokonywane naprawy, tylko to, że mieszkańcy po każdej naprawie dokonują ponownych aktów wandalizmu?


No cóż, to, że zacina się zamek magnetyczny w domofonie to nie jest akt wandalizmu. To, że klamka jest źle dobrana, źle dokręcona czy cokolwiek innego, że przy otwieraniu po prostu się luzuje to też nie jest akt wandalizmu. Tak samo jak wiecznie popsute samozamykacze, które są po prostu badziewnej jakości i po 100 otworzeniach drzwi już nie dają rady.
I tak, problemem jest to, że naprawy nie są dokonywane. Osoby, które powinny dbać o bieżące naprawy po prostu nie chcą tego widzieć lub mają to w pompce i nie zwracają na to uwagi.


W naszej klatce albo nie ma takiego natężenia problemów albo naprawy są jednak dokonywane (w miarę) na bieżąco, bo nie jest tak, że ciągle wszystko jest popsute. Więc albo jakaś wyjątkowo felerna klatka, albo jednak problem mieszkańców...
Gość
PostWysłany: Czw 15:43, 22 Mar 2018    Temat postu: Re: Opinia na temat dbania o części wspólne

Anonymous napisał:

Czyli problemem nie jest to, że nie są dokonywane naprawy, tylko to, że mieszkańcy po każdej naprawie dokonują ponownych aktów wandalizmu?


No cóż, to, że zacina się zamek magnetyczny w domofonie to nie jest akt wandalizmu. To, że klamka jest źle dobrana, źle dokręcona czy cokolwiek innego, że przy otwieraniu po prostu się luzuje to też nie jest akt wandalizmu. Tak samo jak wiecznie popsute samozamykacze, które są po prostu badziewnej jakości i po 100 otworzeniach drzwi już nie dają rady.
I tak, problemem jest to, że naprawy nie są dokonywane. Osoby, które powinny dbać o bieżące naprawy po prostu nie chcą tego widzieć lub mają to w pompce i nie zwracają na to uwagi.
Gość
PostWysłany: Czw 14:31, 22 Mar 2018    Temat postu: Re: Opinia na temat dbania o części wspólne

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:

A z drugiej strony, jeżeli widzisz, że coś jest nie tak, to jaki problem jest w tym, żeby zgłosić czy dozorcy, czy ochronie?


Bo mam już dość dzwonienia co tydzień. Zgłaszam popsute drzwi od domofonu. Tydzień później znowu są popsute. Zgłaszam "wiszącą" klamkę, którą trzeba dokręcić. Miesiąc później to samo. Oczekuję, że jednak ktoś ma wpisane w obowiązkach dbanie o bieżący stan części wspólnych i zacznie zauważać takie rzeczy, szczególnie, jeśli (podobno) codziennie te klatki myje i wiszącą klamkę też widzi codziennie.


Czyli problemem nie jest to, że nie są dokonywane naprawy, tylko to, że mieszkańcy po każdej naprawie dokonują ponownych aktów wandalizmu? No to raczej nie pretensje do dozorcy... Sorry ale nie wyobrażam sobie, żeby przy każdych drzwiach postawić 24/7 ochroniarza do pilnowania, żeby nikt nie urywał klamki albo dozorcy, żeby po każdym dokręcał klamkę. To zdecydowanie jest ta część "dbania", która zależy od mieszkańców. BTW, w której to klatce taki problem jest?
Gość
PostWysłany: Czw 13:50, 22 Mar 2018    Temat postu: Re: Opinia na temat dbania o części wspólne

Anonymous napisał:

A z drugiej strony, jeżeli widzisz, że coś jest nie tak, to jaki problem jest w tym, żeby zgłosić czy dozorcy, czy ochronie?


Bo mam już dość dzwonienia co tydzień. Zgłaszam popsute drzwi od domofonu. Tydzień później znowu są popsute. Zgłaszam "wiszącą" klamkę, którą trzeba dokręcić. Miesiąc później to samo. Oczekuję, że jednak ktoś ma wpisane w obowiązkach dbanie o bieżący stan części wspólnych i zacznie zauważać takie rzeczy, szczególnie, jeśli (podobno) codziennie te klatki myje i wiszącą klamkę też widzi codziennie.
Gość
PostWysłany: Czw 12:16, 22 Mar 2018    Temat postu: Re: Opinia na temat dbania o części wspólne

Anonymous napisał:
Sąsiedzi,

czy Wy też macie wrażenie, że nikt nie interesuje się stanem części wspólnych? Teoretycznie klatki odwiedza codziennie pan dozorca i panowie z ochrony, ale ciągle coś na nich jest popsute albo brudne. Urwane klamki, zacinające się drzwi od domofonu, zepsute samozamykacze, nie działające lampy. Jeśli się nie zgłosi, to nikt się tym nie zainteresuje = nikt nie sprawdza na bieżąco stanu budynku.
Jaka jest Wasza opinia? Może warto byłoby poznać zakres obowiązków osób zatrudnionych z naszych pieniędzy i wymusić jakiekolwiek zainteresowanie stanem klatek?


Nie zauważyłam w swojej klatce, żeby "ciągle" coś było popsute albo brudne. Wydaje mi się, ze raczej na bieżąco takie sprawy są rozwiązywane. Oczywiście "na bieżąco" w sytuacji, gdy trzeba coś naprawić to nie jest w ciągu 5 minut, ale - powiedzmy - w ciągu tygodnia raczej takie rzeczy są załatwiane.
A z drugiej strony, jeżeli widzisz, że coś jest nie tak, to jaki problem jest w tym, żeby zgłosić czy dozorcy, czy ochronie? Przecież częścią "dbania o części wspólne" jest także zainteresowanie samych mieszkańców. Nie musimy siedzieć na kanapie i czekać z założonymi rekami aż ktoś się domyśli, że nam przeszkadzają skrzypiące drzwi, albo, że akurat się żarówka przepaliła.
Gość
PostWysłany: Czw 11:25, 22 Mar 2018    Temat postu: Opinia na temat dbania o części wspólne

Sąsiedzi,

czy Wy też macie wrażenie, że nikt nie interesuje się stanem części wspólnych? Teoretycznie klatki odwiedza codziennie pan dozorca i panowie z ochrony, ale ciągle coś na nich jest popsute albo brudne. Urwane klamki, zacinające się drzwi od domofonu, zepsute samozamykacze, nie działające lampy. Jeśli się nie zgłosi, to nikt się tym nie zainteresuje = nikt nie sprawdza na bieżąco stanu budynku.
Jaka jest Wasza opinia? Może warto byłoby poznać zakres obowiązków osób zatrudnionych z naszych pieniędzy i wymusić jakiekolwiek zainteresowanie stanem klatek?

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin