Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Sob 20:53, 21 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Balkon nie jest częścią wspólną i do właściciela mieszkania należy dbanie o jego wygląd i stan techniczny. Spółdzielnia może zdecydować o malowaniu wszystkich balustrad z funduszu remontowego, jak to miało miejsce ileś tam lat temu, ale pamiętam jak to opornie szło, bo do niektórych lokali malarze nie mogli się dostać o żadnej porze. W efekcie część balkonów nie została pomalowana i teraz straszy rdzewiejącymi balustradami.


A co ma malowanie balkonów wspólnego z dostawaniem się do lokali? Bierze się porządną ekipę, która stawia rusztowania i przeprowadza profesjonalny remont. Nie ma żadnego powodu, żeby malowanie balustrad zewnętrznych uzależniać od tego czy ktoś jest w domu i czy chce wpuszczać obcych ludzi oraz po nich sprzątać.
Gość
PostWysłany: Sob 15:09, 21 Maj 2016    Temat postu:

Pomalowanie by wystarczyło na kilkanaście lat, partaczenie starczy na dwa lata. Tyle mam do powiedzenia w temacie malowania balkonów.
Gość
PostWysłany: Sob 8:47, 21 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Balkon nie jest częścią wspólną i do właściciela mieszkania należy dbanie o jego wygląd i stan techniczny.


A to akurat wcale nie jest takie oczywiste w świetle naszego orzecznictwa...
Gość
PostWysłany: Sob 7:26, 21 Maj 2016    Temat postu:

[quote="Anonymous"]
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,



Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


Nie rozumiem dlaczego my mamy malować balkony, a nie spółdzielnia. Czy jeszcze za mało płacimy na fundusz remontowy, że nie starcza na pomalowanie balustrad. W konsekwencji mamy pełną paletę odcieni szarości, a nawet beż się pojawił i co na to nasz architekt.
Czy te rdzewiejące balustrady należące do części wspólnych osiedla, to my też w ramach czynu społecznego mamy za spółdzielnię wymalować?


Balkon nie jest częścią wspólną i do właściciela mieszkania należy dbanie o jego wygląd i stan techniczny. Spółdzielnia może zdecydować o malowaniu wszystkich balustrad z funduszu remontowego, jak to miało miejsce ileś tam lat temu, ale pamiętam jak to opornie szło, bo do niektórych lokali malarze nie mogli się dostać o żadnej porze. W efekcie część balkonów nie została pomalowana i teraz straszy rdzewiejącymi balustradami.
Gość
PostWysłany: Sob 6:42, 21 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


Są różne rodzaje korytarzy, nie tylko długie kichy, gdzie się stawia rower bokiem. Proponuję zrobić sobie rekonesans w niższych klatkach i wtedy widać będzie, że rowery stawiane w różnych małych zakątkach korytarzy, brudzą ściany również tylnymi kołami.


Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż łażenie sąsiadom po pietrach i zagladanie co kto gdzie trzyma. Jeżeli to stanowi dla kogoś problem , to wystarczy pewnie zapukac do sąsiada i zwrócić mu uwagę, a nie wyżalać się na forum.


Od tego jest forum żeby się wyżalać.


Po zwróceniu uwagi sąsiadowi rower stał dalej na klatce, a sąsiad przestał się kłaniać...
Gość
PostWysłany: Pią 21:39, 20 Maj 2016    Temat postu:

[quote="Anonymous"]
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,



Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


Nie rozumiem dlaczego my mamy malować balkony, a nie spółdzielnia. Czy jeszcze za mało płacimy na fundusz remontowy, że nie starcza na pomalowanie balustrad. W konsekwencji mamy pełną paletę odcieni szarości, a nawet beż się pojawił i co na to nasz architekt.
Czy te rdzewiejące balustrady należące do części wspólnych osiedla, to my też w ramach czynu społecznego mamy za spółdzielnię wymalować?
Gość
PostWysłany: Pią 12:40, 20 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


Są różne rodzaje korytarzy, nie tylko długie kichy, gdzie się stawia rower bokiem. Proponuję zrobić sobie rekonesans w niższych klatkach i wtedy widać będzie, że rowery stawiane w różnych małych zakątkach korytarzy, brudzą ściany również tylnymi kołami.


Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż łażenie sąsiadom po pietrach i zagladanie co kto gdzie trzyma. Jeżeli to stanowi dla kogoś problem , to wystarczy pewnie zapukac do sąsiada i zwrócić mu uwagę, a nie wyżalać się na forum.


Od tego jest forum żeby się wyżalać.
Gość
PostWysłany: Pią 10:59, 20 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


Są różne rodzaje korytarzy, nie tylko długie kichy, gdzie się stawia rower bokiem. Proponuję zrobić sobie rekonesans w niższych klatkach i wtedy widać będzie, że rowery stawiane w różnych małych zakątkach korytarzy, brudzą ściany również tylnymi kołami.


Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż łażenie sąsiadom po pietrach i zagladanie co kto gdzie trzyma. Jeżeli to stanowi dla kogoś problem , to wystarczy pewnie zapukac do sąsiada i zwrócić mu uwagę, a nie wyżalać się na forum.
Gość
PostWysłany: Czw 17:11, 19 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


Są różne rodzaje korytarzy, nie tylko długie kichy, gdzie się stawia rower bokiem. Proponuję zrobić sobie rekonesans w niższych klatkach i wtedy widać będzie, że rowery stawiane w różnych małych zakątkach korytarzy, brudzą ściany również tylnymi kołami.
Gość
PostWysłany: Czw 14:33, 19 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:

Walne zakaże robienia graciarni na korytarzach? Wink


Tego to akurat zakazuje straż pożarna. Ale można na walnym przyjąć uchwałę, że koszt kary obciąża zagracającego.
Gość
PostWysłany: Czw 12:40, 19 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Wszyscy narzekają, a nikogo nie interesuje chyba jedyne miejsce, gdzie można coś zmienić czyli walne... Trzeba zmienić zarząd albo przynajmniej zacząć zgłaszać uchwały - np. o wykorzystaniu funduszu remontowego.
Czy ktoś z Państwa dostał informację o walnym? Jeśli nie to pod koniec czerwca trzeba zgłaszac sprawę do prokuratury.


Walne zakaże robienia graciarni na korytarzach? Wink
Gość
PostWysłany: Czw 11:35, 19 Maj 2016    Temat postu:

Wszyscy narzekają, a nikogo nie interesuje chyba jedyne miejsce, gdzie można coś zmienić czyli walne... Trzeba zmienić zarząd albo przynajmniej zacząć zgłaszać uchwały - np. o wykorzystaniu funduszu remontowego.
Czy ktoś z Państwa dostał informację o walnym? Jeśli nie to pod koniec czerwca trzeba zgłaszac sprawę do prokuratury.
Gość
PostWysłany: Czw 9:40, 19 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...


I ocierające się o ścianę gumowe/skórzane wykończenia wcaaaale nie brudzą. Jasne. I nie ma to nic wspólnego z sikaniem na murki, które przeszkadza całkiem niezależnie od gratów na korytarzach. Tak jak pordzewiałe balkony, niemalowana od lat elewacja, palenie na balkonach, wrzaski na patio w środku nocy i parę innych rzeczy.
Gość
PostWysłany: Czw 8:55, 19 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Malowanie to by się przydało balkonów. Bo część jest pordzewiała i straszy.
Rower trzymany na korytarzu raczej nie brudzi ściany , bo zwykle opiera się siodełkiem i kierownicą. To co może brudzić to nieuważne jego prowadzenie do windy i wykrecanie - wówczas faktycznie mogą zostac ślady po oponach.
Zastanawia mnie fakt , że tutejszym estetom nie przeszkadzaja obsiusiane murki przy wejściach...
Gość
PostWysłany: Śro 20:22, 18 Maj 2016    Temat postu:

Anonymous napisał:
Najgorsze jest to, że rowery trzymane na klatce strasznie brudzą ściany,


No właśnie, proponuję żeby właściciele rowerów trzymali je w domu i tam brudzili ściany, a nie na klatkach które są lub niedługo będą świeżo malowane za nasze pieniądze.

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin