Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Nie 12:04, 04 Maj 2014    Temat postu: Re: Fatalny widok

Anonymous napisał:
GZKB napisał:
Anonymous napisał:
Dlaczego nikt z administracji palcem nie kiwnie, żeby wyczyścić czarną od brudu elewację naszego budynku, zwłaszcza od strony Moczydłowskiej?
I dlaczego nikt nie załata tych koszmarnych dziur i odpadniętego tynku od strony wejścia głównego na "filarach"? To szokujący i ohydny widok i naprawdę pilniejsza sprawa niż kolejne windy, zwłaszcza w czteropiętrowych klatkach!


Money Money Money


Ale tego właśnie nie rozumiem - jest forsa na nikomu niepotrzebne kolejne windy, a na czyszczenie elewacji brudnej że szok i załatanie kilku dziur przy GŁÓWNYM w końcu wejściu, to nie ma? Ile kosztuje głupie naprawienie odpadniętego tynku, no żesz, no!


Drugie windy były przewidziane w projekcie budowy i zapłacone w ostatecznym rozliczeniu, więc ludzie dopominają się albo o windy, albo o zwrot pieniędzy za drugie windy, których nie ma.

Natomiast kwestia remontów dotyczy funduszu remontowego i z niego powinny iść pieniądze na czyszczenie np. elewacji.

Nie mylmy więc tych dwóch spraw i dwóch różnych źródeł finansowania.
Gość
PostWysłany: Nie 11:19, 04 Maj 2014    Temat postu: Re: Fatalny widok

GZKB napisał:
Anonymous napisał:
Dlaczego nikt z administracji palcem nie kiwnie, żeby wyczyścić czarną od brudu elewację naszego budynku, zwłaszcza od strony Moczydłowskiej?
I dlaczego nikt nie załata tych koszmarnych dziur i odpadniętego tynku od strony wejścia głównego na "filarach"? To szokujący i ohydny widok i naprawdę pilniejsza sprawa niż kolejne windy, zwłaszcza w czteropiętrowych klatkach!


Money Money Money


Ale tego właśnie nie rozumiem - jest forsa na nikomu niepotrzebne kolejne windy, a na czyszczenie elewacji brudnej że szok i załatanie kilku dziur przy GŁÓWNYM w końcu wejściu, to nie ma? Ile kosztuje głupie naprawienie odpadniętego tynku, no żesz, no!
GZKB
PostWysłany: Sob 23:11, 03 Maj 2014    Temat postu: Re: Fatalny widok

Anonymous napisał:
GZKB napisał:
Anonymous napisał:
Dlaczego nikt z administracji palcem nie kiwnie, żeby wyczyścić czarną od brudu elewację naszego budynku, zwłaszcza od strony Moczydłowskiej?
I dlaczego nikt nie załata tych koszmarnych dziur i odpadniętego tynku od strony wejścia głównego na "filarach"? To szokujący i ohydny widok i naprawdę pilniejsza sprawa niż kolejne windy, zwłaszcza w czteropiętrowych klatkach!


Money Money Money


Ależ my płacimy horrendalne pieniądze i to przez lata na fundusz remontowy, to co się z nimi dzieje???
Nawet nie ma na wymianę liczników.
A sprawa wind to pozorne działania.
Trzeba się odłączyć w małą spółdzielnię. Nasze bloki zresztą zupełnie wystarczą żeby nie była wcale taka mała.



Odkąd się tu wprowadziłem naście lat temu to już się zaczęło wydzielanie i trwa i trwa. Nie wierzę że coś się zmieni. Za duża masa. A propos nasz blok nazywają Tytanic. Tonie, tonie a orkiestra gra
Gość
PostWysłany: Sob 21:53, 03 Maj 2014    Temat postu: Re: Fatalny widok

GZKB napisał:
Anonymous napisał:
Dlaczego nikt z administracji palcem nie kiwnie, żeby wyczyścić czarną od brudu elewację naszego budynku, zwłaszcza od strony Moczydłowskiej?
I dlaczego nikt nie załata tych koszmarnych dziur i odpadniętego tynku od strony wejścia głównego na "filarach"? To szokujący i ohydny widok i naprawdę pilniejsza sprawa niż kolejne windy, zwłaszcza w czteropiętrowych klatkach!


Money Money Money


Ależ my płacimy horrendalne pieniądze i to przez lata na fundusz remontowy, to co się z nimi dzieje???
Nawet nie ma na wymianę liczników.
A sprawa wind to pozorne działania.
Trzeba się odłączyć w małą spółdzielnię. Nasze bloki zresztą zupełnie wystarczą żeby nie była wcale taka mała.
GZKB
PostWysłany: Sob 21:35, 03 Maj 2014    Temat postu: Re: Fatalny widok

Anonymous napisał:
Dlaczego nikt z administracji palcem nie kiwnie, żeby wyczyścić czarną od brudu elewację naszego budynku, zwłaszcza od strony Moczydłowskiej?
I dlaczego nikt nie załata tych koszmarnych dziur i odpadniętego tynku od strony wejścia głównego na "filarach"? To szokujący i ohydny widok i naprawdę pilniejsza sprawa niż kolejne windy, zwłaszcza w czteropiętrowych klatkach!


Money Money Money
Gość
PostWysłany: Pią 19:44, 02 Maj 2014    Temat postu: Fatalny widok

Dlaczego nikt z administracji palcem nie kiwnie, żeby wyczyścić czarną od brudu elewację naszego budynku, zwłaszcza od strony Moczydłowskiej?
I dlaczego nikt nie załata tych koszmarnych dziur i odpadniętego tynku od strony wejścia głównego na "filarach"? To szokujący i ohydny widok i naprawdę pilniejsza sprawa niż kolejne windy, zwłaszcza w czteropiętrowych klatkach!
Gość
PostWysłany: Pon 7:16, 25 Lis 2013    Temat postu:

Idzie na realizacje inwestycji w Konstancinie
Gość
PostWysłany: Sob 17:09, 23 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.


O tej porze roku to raczej nic się (przynajmniej na lepsze) nie zmieni. Nawet jakby spółdzielnia miała ochotę i znalazła kasę.


Co miesiąc płacimy spółdzielni pieniądze na fundusz remontowy i na co to idzie? co się z tymi pieniędzmi dzieje?

A poza tym nie o ochotę spółdzielni tu idzie, ale o to, co my chcielibyśmy aby spółdzielnia zrobiła na naszym osiedlu. Nikt jednak nie zamierza jak widać dyktować spółdzielni - swojemu pracownikowi, co ma robić, tylko patrzy na spółdzielnię jak na pryncypała, pana i władcę, czy ma ochotę, czy nie. To jest przerażające.
To my mamy decydować, a nie spółdzielnia.


No to zadecyduj i powiedz spółdzielni, co ma zrobić. Jaki problem?


A taki, że nie mamy tak naprawdę nic do powiedzenia. Nawet jakbyśmy chcieli, a co musiałaby zrobić rada osiedla, to i tak zarząd nie ma obowiązku realizować.
Gość
PostWysłany: Pią 22:39, 22 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.


O tej porze roku to raczej nic się (przynajmniej na lepsze) nie zmieni. Nawet jakby spółdzielnia miała ochotę i znalazła kasę.


Z tego co wiem ruszył remont klatek I etapu (A, B, C). Są już nowe drzwi wejściowe, będą malowane ściany i wymieniane płytki. Elewacja też się prosi o odmalowanie, bo rzeczywiście wygląda paskudnie z tymi zaciekami...


No ale elewacja to raczej nie zimą.
Gość
PostWysłany: Pią 19:47, 22 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.


O tej porze roku to raczej nic się (przynajmniej na lepsze) nie zmieni. Nawet jakby spółdzielnia miała ochotę i znalazła kasę.


Z tego co wiem ruszył remont klatek I etapu (A, B, C). Są już nowe drzwi wejściowe, będą malowane ściany i wymieniane płytki. Elewacja też się prosi o odmalowanie, bo rzeczywiście wygląda paskudnie z tymi zaciekami...
Gość
PostWysłany: Pią 9:40, 22 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.


O tej porze roku to raczej nic się (przynajmniej na lepsze) nie zmieni. Nawet jakby spółdzielnia miała ochotę i znalazła kasę.


Co miesiąc płacimy spółdzielni pieniądze na fundusz remontowy i na co to idzie? co się z tymi pieniędzmi dzieje?

A poza tym nie o ochotę spółdzielni tu idzie, ale o to, co my chcielibyśmy aby spółdzielnia zrobiła na naszym osiedlu. Nikt jednak nie zamierza jak widać dyktować spółdzielni - swojemu pracownikowi, co ma robić, tylko patrzy na spółdzielnię jak na pryncypała, pana i władcę, czy ma ochotę, czy nie. To jest przerażające.
To my mamy decydować, a nie spółdzielnia.


No to zadecyduj i powiedz spółdzielni, co ma zrobić. Jaki problem?
Gość
PostWysłany: Czw 23:47, 21 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.


O tej porze roku to raczej nic się (przynajmniej na lepsze) nie zmieni. Nawet jakby spółdzielnia miała ochotę i znalazła kasę.


Co miesiąc płacimy spółdzielni pieniądze na fundusz remontowy i na co to idzie? co się z tymi pieniędzmi dzieje?

A poza tym nie o ochotę spółdzielni tu idzie, ale o to, co my chcielibyśmy aby spółdzielnia zrobiła na naszym osiedlu. Nikt jednak nie zamierza jak widać dyktować spółdzielni - swojemu pracownikowi, co ma robić, tylko patrzy na spółdzielnię jak na pryncypała, pana i władcę, czy ma ochotę, czy nie. To jest przerażające.
To my mamy decydować, a nie spółdzielnia.
Gość
PostWysłany: Czw 22:31, 21 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.


O tej porze roku to raczej nic się (przynajmniej na lepsze) nie zmieni. Nawet jakby spółdzielnia miała ochotę i znalazła kasę.
Gość
PostWysłany: Czw 15:35, 21 Lis 2013    Temat postu:

My tu gadu gadu o jadłodajni, a ściany budynku jak straszyły tak straszą.
Gość
PostWysłany: Nie 9:06, 17 Lis 2013    Temat postu:

Spółdzielnia nie ma raczej nic wspólnego z jadłodajnią dla ubogich prowadzoną od kilku lat przez prywatną firmę, która świadczy też usługi opiekuńcze nad osobami starszymi i chorymi w ramach umowy z opieką społeczną. Nie wiem czy lokal został przez nich kupiony czy wynajęty, ale widzę, że posiłki są codziennie (także w niedziele i święta) dowożone i wydawane na miejscu. Stołują się tu ludzie (nie tylko bezdomni) objęci opieką społeczną.

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin