Autor Wiadomość
dziennikarka
PostWysłany: Nie 10:18, 11 Lut 2007    Temat postu:

Tyle tu się mówi o komunie, ale czy to nie sami spółdzielcy przypadkiem są tej komuny kontynuatorami?
Gros członków nie chce decydować o losie swojego miejsca zamieszkania. Minionymi dziesiątkami lat przywykli do opieki państwowej, do zawierzenia komuś lub czemuś, kto, czy co za nich myśli i podejmuje decyzje, nawet dot. zawartości ich kieszeni. Właściciele mieszkań spółdzielczych nie biorą udziału w statutowych zebraniach członkowskich. A ci, którzy nawet uczestniczą w takich spotkaniach, przychodzą nieprzygotowani do konstruktywnej dyskusji w tematach sprawoz-dawczych, a zwłaszcza dot. przyszłości. Swoje zasoby budowlano-techniczne oddają w gestię nieznanych osób, bywa, że nawet niewykwalifikowanych merytorycznie do sprawowanych funkcji. Przy takiej bierności nie należy się dziwić, że do zarządów i rad nadzorczych zlatują się wszelakiego autoramentu „niebieskie ptaki” Od członków rad nadzorczych też nie oczekują rekomendacji i stosownych uprawnień państwowych. Wprawdzie prawo nie nakłada na członków rady nadzorczej spółdziel-ni mieszkaniowej obowiązku posiadania takich uprawnień, ale przynajmniej od prze-wodniczącego tego gremium właściciele spółdzielni mieszkaniowych powinni się domagać podobnej legitymacji (a takie prawo stosowna ustawa im zapewnia).
Mimo złego prawa (nowa ustawa, niby łaskawsza dla właścicieli spółdzielni mieszkaniowych rodzi się skromnymi nadmiernie nowelizacjami od wielu w parlamencie, w ogromnych bólach podejrzanych interesów) jednak z jego zapisów można pozytywnie korzystać. Przede wszystkim coraz ściślejszym nadzorem współwłaścicieli ograniczających władzę prezesów i rad nadzorczych. Ale do podejmowania podobnych działań potrzebna jest stała obecność - i to nie tylko biernej większości, wyłącznie na zebraniach statutowych – ale tej przygotowanej merytorycznie, chcącej się tak realizować dla własnego w końcu interesu i czujnej wielokierunkowo grupy współwłaścicieli osiedla. Przygotowanych merytorycznie, tzn. posiadających faktyczną wiedzę o uwarunkowaniach prawno-finansowych swojego majątku. Dzisiaj ani zarządy spółdzielni, ani ich rady nadzorcze nie są zainteresowane udzielaniem swoim pracodawcom rzetelnej wiedzy. Wprost przeciwnie. Nie lubią spojrzeń rzucanych przez własnych pracodawców w kierunku swoich rąk. Społecznością pozbawioną dostępu do informacji łatwo się kieruje, manipuluje, łatwo można wykorzystać brak jej świadomości i krytycyzmu...
Zastanówcie się więc spóldzielcy, czy nie sami sobie tą komunę utrzymujecie przy życiu.

amw
Gość
PostWysłany: Sob 9:00, 18 Lis 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
. A z drugiej stony może PAX wcale nie zamierza dokończyć tej budowy bo wygodniej jest im trzymać wszystkich mieszkańców bloku wiecznie w szachu wiecznie ich zastraszając itp itd?


Tu nie chodzi o zastraszanie itp, ale o kilka innych spraw, o których nie mogę napisać na forum.
Poza tym, niestety sp- nia nie zgodziła się na utworzenie konta powierniczego na dokończenie budowy.
Wtedy by było jasne na co i ile poszło pieniedzy,
Kiedy padła w zeszłym roku taka propozycja na RO wtedy prezes S. kategorycznie sprzeciwiał się takiemu pomysłowi.
Niestety po raz kolejny ludzi zaufali sp-ni i oddali swoje pieniądze, które nie wiadomo na co zostały przeznaczone.
Gość
PostWysłany: Pią 14:55, 17 Lis 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
Nic z tych rzeczy. W sądzie taka sprawa jest wygrana przez właściciela mieszkania. A z drugiej stony może PAX wcale nie zamierza dokończyć tej budowy bo wygodniej jest im trzymać wszystkich mieszkańców bloku wiecznie w szachu wiecznie ich zastraszając itp itd?


A czego dotyczyła ta sprawa czy właśnie zwrotu kosztów poniesionych za wyższe stawki prądu?
Będę wdzieczna za jakieś szczegóły w tej sprawie.
Gość
PostWysłany: Pią 14:22, 17 Lis 2006    Temat postu:

Nic z tych rzeczy. W sądzie taka sprawa jest wygrana przez właściciela mieszkania. A z drugiej stony może PAX wcale nie zamierza dokończyć tej budowy bo wygodniej jest im trzymać wszystkich mieszkańców bloku wiecznie w szachu wiecznie ich zastraszając itp itd?
Gość
PostWysłany: Pią 14:13, 17 Lis 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
Chociażby mieszkania kupione od Insbudu.

Nie byłbym tego taki pewien, bo PAX potrafi odpowiednio interpretować i tak np.:
Mieszkanie zostało zakupione w niezakończonej inwestycji i kupujący był tego świadomy. PAX w celu zakończenia inwestycji, w tym części wspólnych (np. korytarz, klatka schodowa itd), poniósł koszty i tymi kosztami ma prawo obciążyć WSZYSTKIE mieszkania.

Dopóki inwestycja nie zostanie w całości oddana do użytkowania i nie zostanie dokonane ostateczne rozliczenie PAX będzie mógł, tak często jak tylko będzie chciał przysyłać pisma wzywające do "uzupełnienia wkładu budowlanego". A my swoich praw możemy dochodzić tylko w sądzie.
Gość
PostWysłany: Pią 13:57, 17 Lis 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
Cytat:
Ci którzy już rozliczyli się ze spólzielnią ...

A kto się rozliczył, skoro inwestycja jest nieoddana do użytkowania?
PAX nie może rozliczyć niezakończonej inwestycji.
Osoby, które wpłacały dodatkowe pieniądze, cyt. "uzupełniły wkład budowlany". Ostateczne rozlicznie nastąpi po oddaniu inwestycji do użytkowania i to dotyczy obu etapów, I oraz II, bo inwestycja w dokumentach finansowych nie jest podzielona na etapy.
Starajmy się używać w miarę poprawnych określeń, bo łatwo można wprowadzić czytających w błąd.


Chociażby mieszkania kupione od Insbudu.
Gość
PostWysłany: Pią 13:51, 17 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Ci którzy już rozliczyli się ze spólzielnią ...

A kto się rozliczył, skoro inwestycja jest nieoddana do użytkowania?
PAX nie może rozliczyć niezakończonej inwestycji.
Osoby, które wpłacały dodatkowe pieniądze, cyt. "uzupełniły wkład budowlany". Ostateczne rozlicznie nastąpi po oddaniu inwestycji do użytkowania i to dotyczy obu etapów, I oraz II, bo inwestycja w dokumentach finansowych nie jest podzielona na etapy.
Starajmy się używać w miarę poprawnych określeń, bo łatwo można wprowadzić czytających w błąd.
Gość
PostWysłany: Pią 13:01, 17 Lis 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
A czy my jako mieszkańcy możemy w jakiś sposób wpłynąć na spółdzielnię aby ten termin został przyspieszony albo przynajmniej jasno i rzetelnie określony? Wg mnie to jeżeli to tak dalej będzie wyglądało to ta budowa nigdy sie nie skończy ( no bo chociażby ciekawe skąd wezmą pieniądze na drugie windy) i już zawsze będziemy (przynajmniej te kilka klatek) płacili taryfę budowlaną za prąd, a nie wspomnę już o garażach za które zapłaciliśmy i ogólnie o całym osiedlu. Czy w związku z tym mieszkańcy ( ci którzy kupili dajmy na to mieszkanie z drugiej ręki i są w stosunku do spółdzielni rozliczeni) mogą w jakiś sposób domagać sie od spółdzielni zwrotu poniesienych tym tytułem zawyżonych kosztów zamieszkiwania?


STOEN wydaje zaświadczenia ile wynosi nadpłata za prąd budowlany.
Ktoś z kl G już dostał takie zaświadczenie.
Ci którzy już rozliczyli się ze spólzielnią
nalepiej jak napiszą pismo do spółdzielni z żądaniem zwrotu tych kosztów a potem należy oddać sprawę do sądu.
Na podstawie zasądzonych kosztów można bedzie wnosić nawet o upadłosć sp- ni. Może to oraz nieuchronna kara w postaci 100 tyś, zł. zmobilizuje sp-nie do zakończenia budowy.
Gość
PostWysłany: Pią 12:03, 17 Lis 2006    Temat postu:

A czy my jako mieszkańcy możemy w jakiś sposób wpłynąć na spółdzielnię aby ten termin został przyspieszony albo przynajmniej jasno i rzetelnie określony? Wg mnie to jeżeli to tak dalej będzie wyglądało to ta budowa nigdy sie nie skończy ( no bo chociażby ciekawe skąd wezmą pieniądze na drugie windy) i już zawsze będziemy (przynajmniej te kilka klatek) płacili taryfę budowlaną za prąd, a nie wspomnę już o garażach za które zapłaciliśmy i ogólnie o całym osiedlu. Czy w związku z tym mieszkańcy ( ci którzy kupili dajmy na to mieszkanie z drugiej ręki i są w stosunku do spółdzielni rozliczeni) mogą w jakiś sposób domagać sie od spółdzielni zwrotu poniesienych tym tytułem zawyżonych kosztów zamieszkiwania?
Gość
PostWysłany: Pią 11:36, 17 Lis 2006    Temat postu:

iklatka napisał:
Witam. Czytam wypowiedzi na temat oddania budynku na forum jak i na liście mailingowej i przyznam sie, że kompletnie nic już nie rozumiem. Mam dwa pytania, a mianowicie czy oddanie budynku jest w ogóle możliwe w tym roku, a jeżeli nie to kto za to odpowiada i czy poniesie w związku z tym jakieś konsekwencje (pewnie nie, ale zapytać zawsze można)?
PS. Dzwoniłem do spółdzielni i pani z działu inwestycji zapewniała mnie że do końca roku budynek powinien być już odebrany.


Spółdzielnia już rok temu deklarowała, że złoży wniosek o oddanie budynku do użytkowania i padł nawet termin - czerwiec tego roku.
Potem termin się wydłużył, a natępnie okazało się, że żaden wniosek nie wpłynął do inspektoratu, mało tego spólzielnia nie ma nawet wstępnych pozwoleń od Sanepidu, Straży Pożarnej i Ochrony Środowiska.
Jednak oddanie budynku jest nie możliwe z innego powodu niż brak zaświadczeń. Powodem są nie skończone garaże i brak drugich wind.
Spółdzielniaia dobrze wie, ze jak tego nie będzie żadne składanie wniosku nie ma sensu. Niepotrzebnie tylko wprowadza nas w błąd a były przew. RN dodatkowo oskarża o wszystko co najgorsze tj. sabotaż, donosicielstwo i inne plagi.
Jak decydenci nie mają argumentów to są insynuacje pod naszym adresem, ale to najprymitywniejszy sposób obrony.
iklatka
PostWysłany: Pią 11:00, 17 Lis 2006    Temat postu:

Witam. Czytam wypowiedzi na temat oddania budynku na forum jak i na liście mailingowej i przyznam sie, że kompletnie nic już nie rozumiem. Mam dwa pytania, a mianowicie czy oddanie budynku jest w ogóle możliwe w tym roku, a jeżeli nie to kto za to odpowiada i czy poniesie w związku z tym jakieś konsekwencje (pewnie nie, ale zapytać zawsze można)?
PS. Dzwoniłem do spółdzielni i pani z działu inwestycji zapewniała mnie że do końca roku budynek powinien być już odebrany.
Komandos
PostWysłany: Pią 10:29, 17 Lis 2006    Temat postu:

fgh napisał:
Okazało się, ze zarząd nie złożył jeszcze nawet wniosku w prawie oddania osiedla do użytkowania, a od roku były już podawane dwa terminy oddania: w czerwcu a potem w sierpniu.
Ostatnia info. od przew. RN była pełna zarzutów, że to przez nas nie oddawane jest osiedle, bo mieszkancy "chodzą po urzędach" i donoszą o błędach w budowie i gdyby nie to, mielibyśmy oddane osiedle.
Jak się okazało wina nie jest po naszej stronie, ale po stronie sp-ni prostu nie ma nawet złożonego wniosku.
Po co ta cała maskarada i zwodzenie nas terminami?


Jak spółdzielnia nie zgłosi wniosku o oddanie budynku do użytkowania to nie będzie mogła zrobić ostatecznego rozliczenia, bo ludzie mają w umowach, że może być ono zrobione dopiero po zakończeniu budowy.
Ci, którzy zapłacili to znaczy, że zgodzili się zmienić treść wzjemnej umowy,
Pewnie władze sp-ni mają większy interes w tym żeby budowa była nie zakonczona.
fgh
PostWysłany: Nie 16:07, 12 Lis 2006    Temat postu:

Okazało się, ze zarząd nie złożył jeszcze nawet wniosku w prawie oddania osiedla do użytkowania, a od roku były już podawane dwa terminy oddania: w czerwcu a potem w sierpniu.
Ostatnia info. od przew. RN była pełna zarzutów, że to przez nas nie oddawane jest osiedle, bo mieszkancy "chodzą po urzędach" i donoszą o błędach w budowie i gdyby nie to, mielibyśmy oddane osiedle.
Jak się okazało wina nie jest po naszej stronie, ale po stronie sp-ni prostu nie ma nawet złożonego wniosku.
Po co ta cała maskarada i zwodzenie nas terminami?
Gość
PostWysłany: Sob 14:30, 21 Paź 2006    Temat postu:

Prowadziłam dyskusję z jakąś Panią dwa dni temu i nie odpowiedziała mi na mojego posta i nie wiem czy skończyła dyskusję, bo nie ma argumentów czy są jakieś inne powody.

Cytat z Pani wypowiedzi:

"aha - idąc Pana/i tokiem myślenia:
1. skoro od nowego roku Spółdzielnia będzie płacić podatek dochodowy - to nam nie wzrosną czynsze???.. bo niby dlaczego.... przecież to dotyczy jakiegoś innego podmiotu

2. niedawno był przykład na forum o spółdzielni gdzie po procesie każdy członek musiał dopłacić po kilka tysięcy - czyli niby wcale nie odpowiadamy za jej długi???

3. a dlaczego mieszkania nie przewłaszczone są majątkiem spółdzielni?

4. wszystkie roboty robione są z funduszu remontowego OSIEDLA (to tylko dlatego ze mamy kilka osiedli to jest taki misz masz i mimo że od niektórych mieszkańców wpłat nie ma a jednak coś się dzieje)

Ale fakt, ma gość rację spółdzielnia jest osobą prawną w której MY osoby fizyczne mamy UDZIAŁ.... w skrócie myślowym
"spółdzielnia to my" i to jest prawdą.... "


odpowiadam:

W prawie spólzielczym art.19 jest napisane , że członek odpowiada do wysokosci udziałów i nie odpowiada za długi spółdzielni.

A dlaczego mieszkania nie przewłaszczone spólzielnia uważa za swój majątek, to tego już nie wiem, bo nie ma żadnej podstawy aby mogła być właścicielem czegoś na co nie posiadała kapitału własnego.
Według prawa każdy podmiot wykazujący jakiś majątek własny musi wykazać również środki własne czyli kapitał na jego wytworzenie lub zakup.
W ksiegowości sp-ni jest tak:
w aktywach środek trwały czyli budynek a w pasywach nasze wkłady jako własnosć sp-ni.
Czy wpłacała Pani wkłady na własność sp-ni ?
oczywiscie nie.
Jedynie udziały i wpisowe według prawa spólzielczego - art.78, są majątkiem sp- ni i one mogą być wykazywane w kapitale własnym sp-ni, a nie nasze wkłady budowlane.
Cały problem polega na tym, że spóldzielnia jako osoba prawna zawłaszcza nasz prywatny majątek.
Biegli rewidenci od lat tak sporządzają sprawozdania finansowe, a jak się ich zaskarża do KiBRU to się potem dziwią i nie wiedzą za co.
W tym kraju po 1990 roku skończyła się juz własnosć kolektywna i odpowiedzialność zbiorowa.
Czy podoba się Pani coś takiego jak własność prywatna ( Pani własność) zarządzana kolektywnie?
Jeżeli spólzielnia nie prowadzi odrębnych kont na każde osiedle zarówno w trakcie budowy jak i potem w rozliczeniach eksploatacyjnych i na fundusz remontowy tylko przeznacza je na co chce i gdzie chce, to działa nie zgodnie z prawem i takie przerzucanie pieniędzy z osiedla na osiedle, co było nagminne np. w trakcie inwestycji jest karygodne.
Tak to potem wygląda, ze jedne inwestycje są kończone za pieniądze innych a ostatnia inwestycja spłaca długi i ponosi odpowiedzialność za całość radosnej twórczości spólzielni czyli prezesów i RN, która rozporzadza naszymi pieniędzmi jak chce i ile chce.

pozdrawiam
Gość
PostWysłany: Sob 10:42, 21 Paź 2006    Temat postu:

Prowadziłam dyskusję z jakąś Panią dwa dni temu i nie odpowiedziała mi na mojego posta i nie wiem czy skończyła dyskusję, bo nie ma argumentów czy są jakieś inne powody.

Cytat z Pani wypowiedzi:

"aha - idąc Pana/i tokiem myślenia:
1. skoro od nowego roku Spółdzielnia będzie płacić podatek dochodowy - to nam nie wzrosną czynsze???.. bo niby dlaczego.... przecież to dotyczy jakiegoś innego podmiotu

2. niedawno był przykład na forum o spółdzielni gdzie po procesie każdy członek musiał dopłacić po kilka tysięcy - czyli niby wcale nie odpowiadamy za jej długi???

3. a dlaczego mieszkania nie przewłaszczone są majątkiem spółdzielni?

4. wszystkie roboty robione są z funduszu remontowego OSIEDLA (to tylko dlatego ze mamy kilka osiedli to jest taki misz masz i mimo że od niektórych mieszkańców wpłat nie ma a jednak coś się dzieje)

Ale fakt, ma gość rację spółdzielnia jest osobą prawną w której MY osoby fizyczne mamy UDZIAŁ.... w skrócie myślowym
"spółdzielnia to my" i to jest prawdą.... "


odpowiadam:

W prawie spólzielczym art.19 jest napisane , że członek odpowiada do wysokosci udziałów i nie odpowiada za długi spółdzielni.

A dlaczego mieszkania nie przewłaszczone spólzielnia uważa za swój majątek, to tego już nie wiem, bo nie ma żadnej podstawy aby mogła być właścicielem czegoś na co nie posiadała kapitału własnego.
Według prawa każdy podmiot wykazujący jakiś majątek własny musi wykazać również środki własne czyli kapitał na jego wytworzenie lub zakup.
W ksiegowości sp-ni jest tak:
w aktywach środek trwały czyli budynek a w pasywach nasze wkłady jako własnosć sp-ni.
Czy wpłacała Pani wkłady na własność sp-ni ?
oczywiscie nie.
Jedynie udziały i wpisowe według prawa spólzielczego - art.78, są majątkiem sp- ni i one mogą być wykazywane w kapitale własnym sp-ni, a nie nasze wkłady budowlane.
Cały problem polega na tym, że spóldzielnia jako osoba prawna zawłaszcza nasz prywatny majątek.
Biegli rewidenci od lat tak sporządzają sprawozdania finansowe, a jak się ich zaskarża do KiBRU to się potem dziwią i nie wiedzą za co.
W tym kraju po 1990 roku skończyła się juz własnosć kolektywna i odpowiedzialność zbiorowa.
Czy podoba się Pani coś takiego jak własność prywatna ( Pani własność) zarządzana kolektywnie?
Jeżeli spólzielnia nie prowadzi odrębnych kont na każde osiedle zarówno w trakcie budowy jak i potem w rozliczeniach eksploatacyjnych i na fundusz remontowy tylko przeznacza je na co chce i gdzie chce, to działa nie zgodnie z prawem i takie przerzucanie pieniędzy z osiedla na osiedle, co było nagminne np. w trakcie inwestycji jest karygodne.
Tak to potem wygląda, ze jedne inwestycje są kończone za pieniądze innych a ostatnia inwestycja spłaca długi i ponosi odpowiedzialność za całość radosnej twórczości spólzielni czyli prezesów i RN, która rozporzadza naszymi pieniędzmi jak chce i ile chce.

pozdrawiam





















jak po spotkaniu - moze ktoś napiszę co zostało uradzone?








Wysłany: Śro 22:06, 18 Paź 2006

KJ - kl H
Gość












Uradzone z grubsza zostało to, że zostanie sporządzona ankieta, w której wszyscy mieszkańcy osiedla wypowiedzą się, czy chcą otwierania drzwi na bramkach od strony ulicy Stryjeńskich (od strony parkingu) za pomocą i kart, i kodu, czy tylko za pomocą kart.

Nawiązując jeszcze do ankiet, nie przyszło nam to wtedy o głowy, kiedy się zastanawialiśmy, w jaki sposób dostarczyć ankiety każdemu z mieszkańców, aby faktycznie je wypełniono. Pomysł z chodzeniem od mieszkania do mieszkania odpadł w przedbiegach, nic dziwnego, niekoniecznie ktoś musi mieć na to czas. Stanęło na tym, że ankiety zostaną zostawione na klatkach schodowych. Natomiast być może lepszym pomysłem byłoby wrzucenie każdemu ankiety do skrzynki pocztowej, bo skrzynki mają przecież wszyscy. W ten sposób każdy dostaje ankietę personalnie, a zatem jest większa szansa na to, że ją wypełni niż gdyby ankiety leżały "na kupie" gdzieś na klatce.

Pozostaje jeszcze kwestia zwrotu ankiet w określone miejsce/do określonej osoby. Być może warto stworzyć osobny temat na forum odnośnie ankiet aby dopracować szczegóły techniczno-organizacyjne.

Co do reszty, rozmawialiśmy jeszcze o pilotach do garaży dla etapu II. Jedna z Pań powiedziała, że uzyskała zapewnienie od administratora (jeżeli źle pamiętam, proszę mnie poprawić), że nie będą one płatne; każdy kto zapłacił (kupił sobie) garaż, ma dostać pilot bez opłat.

Rozmawialiśmy też o kwestii ewentualnego odwołania ze stanowiska wiceprezesa Szklarskiego, w związku z samowolką jaką uprawia na naszym osiedla, ale okazuje się, że nie jest to sprawa bynajmniej prosta. Nie każdy członek (proszę wybaczyć wyrażenie) spółdzielni ma ponoć prawo do postawienia wniosku o odwołanie wiceprezesa, ale jedynie przedstawiciele naszej grupy członkowskiej... i tak dalej.








Wysłany: Śro 23:04, 18 Paź 2006

Krystyna Kuźma
Gość












Ja zgodnie z umową stworzyłam już listę/ankietę, na której każdy będzie mógł na zadane pytanie:

Czy jest Pani/Pan za korzystaniem z domofonu wraz z możliwością wybierania kodów dostępu do swojego mieszkania przy głównym wejściu A na na osiedle przy Stryjeńskich 19 ?


każdy mieszkaniec tego osiedla będzie mógł wpisać swoje imię i nazwisko numer lokalu, zakreślić okienko na TAK lub NIE a następnie podpisać się.

Lista będzie leżała u uchroniarzy w kanciapie.
Tam poleży aż się zapełni, ale dobrze by było wykonać to jak najszybciej i przekazać prezesowi spółdzielni, bez zbędnego pośrednictwa i tak już zdezorientowanej RO.
Wypełniona lista będzie zeskanowana i puszczona w poczcie mailingowej RO zwanej listą p. Rybickiego, aby wszyscy mogli zobaczyć i sprawdzić, czy ktoś się nie podszył pod jego dane.

Wzór takiej listy zostanie też Państwu przedstawiony poprzez w/w pocztę mailową RO.

Taka forma badania opinii mieszkanców jest próbą przywrócenia demokracji na naszym osiedlu i jeżeli się powiedzie będzie to także praktykowane w innych sprawach.

serdecznie pozdrawiam i dziekuje za przybycie na dzisiejsze zebranie.
Moim zdaniem było owocne i poznałam przy okazji kolejnych kilka osób, z którymi uda mi się, mam nadzieję dalej współdziałać w celu przywrócenia naszej podmiotowości w tej spółdzielni.








Wysłany: Śro 23:38, 18 Paź 2006

gość
Gość












Jeszcze trzeba popracować nad ankietą - bo to co pani Kuźma (dziękuję za szybką reakcję) napisała sugeruje wyłącznie odpowiedź "tak" i nie obejmuje tematu - czyli mogą zarzucić nam manipulację….

a może takie pytanie??

……………………..
Czy jesteście Państwo za wchodzeniem na teren osiedla poprzez wejście główne i użycie:
a) karty dostępu
b) karty dostępu i kodu dostępu
………………………..








Wysłany: Czw 0:07, 19 Paź 2006

k.k.
Gość












gość napisał:
Jeszcze trzeba popracować nad ankietą - bo to co pani Kuźma (dziękuję za szybką reakcję) napisała sugeruje wyłącznie odpowiedź "tak" i nie obejmuje tematu - czyli mogą zarzucić nam manipulację….

a może takie pytanie??

……………………..
Czy jesteście Państwo za wchodzeniem na teren osiedla poprzez wejście główne i użycie:
a) karty dostępu
b) karty dostępu i kodu dostępu
………………………..


Napisałam tak jak proponowano, ale nie ma sprawy możemy zmienić.
Czy są jeszcze jakieś propozycje i zatrzeżenia od innych osób?
tylko proszę się już wypowiadać w nowo otwartym przeze mnie temacie w tej sprawie pt. " badanie sondażowe".

pozdrawiam







osiedlowy sondaż
Wysłany: Czw 1:56, 19 Paź 2006

Krystyna Kuźma
Gość












Dzisiaj o 20.00 na patio odbyło się spotkanie mieszkańców naszego osiedla
Ja zgodnie z umową stworzyłam już listę, na której każdy będzie mógł odpowiedzieć na pytanie następujacej treści:

Czy jest Pani/Pan za korzystaniem z domofonu wraz z możliwością wybierania kodów dostępu do swojego mieszkania przy głównym wejściu A na na osiedle przy Stryjeńskich 19 ?


każdy mieszkaniec tego osiedla będzie mógł wpisać swoje imię i nazwisko numer lokalu, zakreślić okienko na TAK lub NIE a następnie podpisać się.

Lista będzie leżała u uchroniarzy w kanciapie.
Tam poleży aż się zapełni, ale dobrze by było wykonać to jak najszybciej i przekazać prezesowi spółdzielni, bez zbędnego pośrednictwa i tak już zdezorientowanej RO.
Wypełniona lista będzie zeskanowana i puszczona w poczcie mailingowej RO zwanej listą p. Rybickiego, aby wszyscy mogli zobaczyć i sprawdzić, czy ktoś się nie podszył pod jego dane.

Wzór takiej listy został już Państwu przedsłany poprzez w/w pocztę mailową RO.

Taka forma badania opinii mieszkanców jest próbą przywrócenia demokracji na naszym osiedlu i jeżeli się powiedzie będzie to także praktykowane w innych sprawach.

serdecznie pozdrawiam i dziekuje za przybycie na dzisiejsze zebranie.
Moim zdaniem było owocne i poznałam przy okazji kolejnych kilka osób, z którymi uda mi się, mam nadzieję dalej współdziałać w celu przywrócenia naszej podmiotowości w tej spółdzielni.

Od administratora forum:
wiadomość została przypięta do właściwego tematu








Wysłany: Czw 8:35, 19 Paź 2006

Gość













Znów zmiana zasad wjazdu na patio bez informowania kogokolwiek (ile już tych zasad było).

Już nie można załatwić tego z ochroniarzem przy bramie wjazdowej tylko nalezy drałować do Biura Ochrony (kanciapy) i tam się zapisać. Jest to decyzja administratora osiedla (sic!), która bardzo ułatwia życie.
Tak więc nie terroryzuje nas wice ale nawet zwykły administrator , który siedzi na tym stołku zaledwie kilka tygodni.

Mówiąć obrazowo" krata więzienia zamyka się szczelniej"

A może to w trosce o ochroniarzy, którzy są tacy zapracowani i tak świetnie spełniają swoje funkcje








Wysłany: Czw 9:01, 19 Paź 2006

Gość













jedno pocieszenie.karty można dorobić.nie będzie to karta a bryloczek lub naklejka 1,2x1,6x0,1 cm.koszt ok 100 pln.sprawdzone,działa.








Wysłany: Czw 12:43, 19 Paź 2006

MMP



Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 3








Anonymous napisał:
Już nie można załatwić tego z ochroniarzem przy bramie wjazdowej tylko nalezy drałować do Biura Ochrony (kanciapy) i tam się zapisać. Jest to decyzja administratora osiedla (sic!), która bardzo ułatwia życie.


Proszę o jakieś szersze wyjaśnienia. Czy to oznacza, że aby wjechać na teren osiedla muszę iść do "biura" ochrony??


_________________
Nie wchodź w dyskusje z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin