Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Czw 16:38, 26 Lip 2007    Temat postu:

Powinniśmy się cieszyć, że wandale wyprowadzili się z naszego osiedla, uff......od razu spokojniej, tylko, że remonty po nich szacowane są na 40 tyś.zł. ale sprawa jest w sądzie a komornik moze coś ściągnie z portfela mamusi gagatka.
Również dowiedziałam się, że jednego głośnego imprezowicza wynajmującego w klatce A, po licznych zgłoszeniach mieszkańców do spółdzielni, właściciele wyrzucili z mieszkania.
Gość
PostWysłany: Wto 14:07, 05 Cze 2007    Temat postu:

Zigi napisał:
Dzisiaj Karol wraz z rodziną wyprowadza sie do Piaseczna. Od jutra tj. od niedzieli 3 czerwca mieszkanie na 8 pietrze zostanie zajęte przez kogoś innego. Jak powiedział mi Karol - "w końcu będzie spokój" Laughing

To dziwne, bo w dniu rzekomego wyjazdu widziano go na osiedlu w godzinach, w nastroju i w stroju bynajmniej nie wyjazdowym...
Zigi
PostWysłany: Pon 13:35, 04 Cze 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
Czy Karol to ten chłopak, który w chłodne dni chodzi w białej bluzie z kapturem i wygląda na max 15 lat?


Tak, to on.
Gość
PostWysłany: Pon 10:05, 04 Cze 2007    Temat postu:

Czy Karol to ten chłopak, który w chłodne dni chodzi w białej bluzie z kapturem i wygląda na max 15 lat?
sasiad
PostWysłany: Sob 14:33, 02 Cze 2007    Temat postu:

Super czyli temat wandalizmu na kl C szczesliwie zamykamy.Wspolczucia dla mieszkancow Piaseczna Sad
Zigi
PostWysłany: Sob 13:37, 02 Cze 2007    Temat postu:

Dzisiaj Karol wraz z rodziną wyprowadza sie do Piaseczna. Od jutra tj. od niedzieli 3 czerwca mieszkanie na 8 pietrze zostanie zajęte przez kogoś innego. Jak powiedział mi Karol - "w końcu będzie spokój" Laughing
Gość
PostWysłany: Pią 12:55, 09 Mar 2007    Temat postu:

Okazuje się, ze to my - właściciele mieszkańcy mamy podjąć decyzje o podjęciu działań doprowadzajacych do licytacji mieszkania sprawcy wandalizmu na klatkach.
Tylko na nasz wniosek takie działania mogą być podjęte.
Okazuje się również, ze owszem umorzono tą sprawę dot. sprawcy, ale ze względów formalnych, natomiast jest założona druga sprawa z nową sygnaturą.
Administrator czuwa nad wszystkim i trzyma rękę na pulsie.
Tak, że wszystko posuwa sie w dobrym kierunku a zarzuty są mocne i dobrze udokumentowane.
Jak zapadnie wyrok to myślę, ze nie nalezy zwlekać ze zgodą na podjęcie następnej sprawy sądowej, na którą muszą wyrazić zgodę wałściciele a która umożliwi nam pozbyć się wandali z naszego osiedla.
Wtedy będzie można pomalować klatki, bo na razie to nie ma sensu, poniewaz zostaną ponownie zdewastowane.
Gość2
PostWysłany: Pią 22:04, 23 Lut 2007    Temat postu:

gość napisał:
Dlatego właśnie klatka C wygląda tak jak wygląda. Pomazane ściany, demolowana winda, podpalony domofon, wulgarne napisy, pozostawione pety i butelki na klatce. Wszystko przez jednego dresiarza i bandę jego kolesiów. Kiedy wreszcie ktoś się weźmie za tą hołotę...

Można go usunąć tylko przez zastosowanie art. ustawy Art. 1710. (39) W przypadku długotrwałych zaległości z zapłatą opłat, o których mowa w art. 4 ust. 1, 11 i 5, rażącego lub uporczywego wykraczania osoby korzystającej z lokalu przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo niewłaściwego zachowania tej osoby czyniącego korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, przepis art. 16 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali stosuje się odpowiednio. Z żądaniem, o którym mowa w tym przepisie, występuje zarząd spółdzielni na wniosek rady nadzorczej.

Tam jest mowa o wyrzucaniu lokatora i licytacji jego mieszkania.

Żadna policja, żadna ochrona tego nie zrobi. Moze to uczynić tylko sąd na wniosek spółdielni.
Za wandalizm zapłaci matka sprawcy.
Teraz możemy tylko biernie przyglądać sie co ta banda wyrabia, ponieważ policja nie moze ich usunąć, bo to jest teren prywatny a ochrona też nie moze usunąć mieszkańca i jego gości.
Mieliście Państwo pomysł na zamknięcie osiedla, a moze macie teraz pomysł na mieszkanców tego osiedla, którzy okazali się gorsi od wrogów z zewnątrz. Wrogowie z zewnątrz, któzry mogą sobie zresztą wchodzić na nasze osidle, jakoś nie narobili nam tylu szkód jak sami mieszkańcy.
Mieszkańcy sami dewastują windy przy przeprowadzkach i remontach i sami rzucają odpadki na klatkach schodowych, śmiecą choinkami itd.
Zanim się poszuka wrogów na zewnątrz dobrze by było samemu sobie się przyjrzeć i założyć monitoring we własnym umyśle.
gość
PostWysłany: Pią 22:02, 23 Lut 2007    Temat postu:

Dlatego właśnie klatka C wygląda tak jak wygląda. Pomazane ściany, demolowana winda, podpalony domofon, wulgarne napisy, pozostawione pety i butelki na klatce. Wszystko przez jednego dresiarza i bandę jego kolesiów. Kiedy wreszcie ktoś się weźmie za tą hołotę...
Gość
PostWysłany: Pią 22:01, 23 Lut 2007    Temat postu:

Właśnie przed chwilą przechodziłam przez patio.
Pod klatką C stała grupka małolatów dresiarzy. Na murku magnetofon grający na cały regulator i butelka wina. Ochrony nie ma w okolicy, zresztą po co jak to są goście mieszkanca tego osiedla, który jest wsród nich. Policja jak juz raz przyjechała to powiedziała, ze nie moze usunąć nikogo z prywatnej posesji. Ochrona też nie może usunąć mieszkańca i jego gości.
Oni są nietykalni a my jesteśmy od tego żeby płacić za remonty zdewastowanych przez nich klatek.
antyłoś
PostWysłany: Pią 18:36, 23 Lut 2007    Temat postu:

Jeszcze raz zobaczę te kaprawe mordy na klatce i poczuję trawę, to załatwię im wjazd na chatę policji i zobaczymy kto będzie bardziej twardy hip-hopowiec discopolowiec.
Gość
PostWysłany: Wto 12:49, 20 Lut 2007    Temat postu:

gość napisał:
A zauważyli Państwo ostatnio urwaną poręcz w windzie w klatce C? A kolejną dziurę w ścianie od kopniaka przy drzwiach wejściowych (to wczoraj)?

Nasz problem to nie tylko wandal i jego koledzy. Nasz problem to spółdzielnia która tych rzeczy nie naprawia i nie egzekwuje kar od sprawców. Poodpadały kafelki w podłodze rok temu - no to jest dziura do dziś. Bandyci pomazali ściany na klatce - oczywiście nie odmalowano do teraz. Dziury w ścianach i ślady butów oraz bohomazy wrc - oczywiście straszą do dziś.

Drodzy sąsiedzi - jeśli nic nie zrobimy teraz, to za rok, dwa, nasza klatka będzie zaszczanam, zamalowana i zdemolowana.


Przez długi okres administracja nie naprawiała bo czekała na oględziny policji, na którą trzeba było długo czekać.
Obecnie spóldzielnia za zgodą RN zbiera na fundusz remontowy, z którego wyliczono 10 tyś na remonty tych zniszczeń. Sprawcy są znani i wiadomo kto. Tylko najpierw my zapłacimy za to wszystko z naszej kieszeni nim spółdzielnia wyciągnie pieniądze od sprawców. Ja się z tym nie mogę zgodzić. Nie będę za to płacić i nie zamierzam płacić za ten bzdurny monitoring, który do niczego nie służy. Niech sobie każdy takie duperele na własny koszt zakłada.
Ktoś mi mówił, ze to nie wcale monitoring sprawił, ze złapano sprawców, ale nasz nowy administrator ich złapał na gorącym uczynku,więc jednak to nie jest tak, że administracja nic nie zrobiła.
W zasadzie to po co malować tą klatkę jak sprawca dalej będzie w niej mieszkał. Sąsiad będzie ją miał zaszczaną i zamazaną bohomazami zaraz po pierwszym malowaniu.
Moim zdaniem nie tedy droga i trzeba podjąć drastyczne kroki i zastosować art. 17(10) u.sm. o usunięciu lokatora.
gość
PostWysłany: Wto 11:08, 20 Lut 2007    Temat postu:

A zauważyli Państwo ostatnio urwaną poręcz w windzie w klatce C? A kolejną dziurę w ścianie od kopniaka przy drzwiach wejściowych (to wczoraj)?

Nasz problem to nie tylko wandal i jego koledzy. Nasz problem to spółdzielnia która tych rzeczy nie naprawia i nie egzekwuje kar od sprawców. Poodpadały kafelki w podłodze rok temu - no to jest dziura do dziś. Bandyci pomazali ściany na klatce - oczywiście nie odmalowano do teraz. Dziury w ścianach i ślady butów oraz bohomazy wrc - oczywiście straszą do dziś.

Drodzy sąsiedzi - jeśli nic nie zrobimy teraz, to za rok, dwa, nasza klatka będzie zaszczanam, zamalowana i zdemolowana.
Zigi
PostWysłany: Wto 8:09, 20 Lut 2007    Temat postu:

gość napisał:

Zgadnij Zigi kto to zrobił. Ciężko wytypować kogoś z naszej klatki prawda?


Nikogo za rękę (a raczej za inna czesc ciala) nie zlapalem...

Tez podejrzewam koleżków Karola, to mój typ, nigdy nie pisałem ze ich nie podejrzewam. Po prostu nie mając dowodów, nie oskarżam.

Krew mnie zalewa jak cos takiego widzie, gdybym delikwenta na tej czynnosci przylapal to wytarłbym nim tę podłogę z jego smierdzących szczochów. Niestety nie przyłapałem Sad
Gość
PostWysłany: Pon 14:56, 19 Lut 2007    Temat postu:

Czy ten "ktoś" ma coś wspólnego z taką grupą zakapturzonych małolatów plus panna, z klatki C, on najczęściej na czarno, w dresach, częściej niż co drugie słowo rzuca "k..." , "pier..." itp. I ma małego pieska (bodajże jego?). To towarzystwo jest porażające - piją pod sklepem z gwinta, przeklinają już nie na cały głos, ale rycząc, i choc włos się na głowie jeży, to trudno zwrócić uwagę bandzie, żeby przystopowała z tym darciem, bo ich jest pięciu, sześciu, a spokojny obywatel przeważnie jeden...

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin