Autor Wiadomość
bella
PostWysłany: Pon 16:03, 28 Kwi 2014    Temat postu:

u Nas na osiedlu takimi klopotliwymi sprawami zajmuje się zarządca, wybraliśmy firmę Status i jesteśmy znich bardzo zadowoleni ponieważ działają w interesie mieszkańców, żeby wszystkim mieszkało się dobrze. Polecam wsyztskim dobrego zarządcę bo to naprawdę wszystkim ułatwia sprawę.
Bogdan40
PostWysłany: Pon 18:22, 03 Mar 2014    Temat postu: Re: oburzenie

Anonymous napisał:
Bogdan40 napisał:
Rada radą, a co z zarządcą? Poprzednio mieszkalem na osiedlu, gdzie zarządzał status, pojawił się problem o podobnej tematyce, nie było lekko, ale razem z radą udało się uspokoić niezwykle problemowego sąsiada. W koncu to tylko jeden człowiek, nie moze byc tak, by terroryzował cały blok czy kamienicę! Twisted Evil


Na osiedlu może rządzić wspólnota lub spółdzielnia, kto więc uspokoił tego "problemowego sąsiada"? Jaka rada? Nadzorcza, osiedla???


Szczegółow nie znam, wiem, że wszyscy pisali w tej sprawie do zarzadcy i dało to efekty.
Gość
PostWysłany: Pią 10:26, 28 Lut 2014    Temat postu: Re: oburzenie

Bogdan40 napisał:
Rada radą, a co z zarządcą? Poprzednio mieszkalem na osiedlu, gdzie zarządzał status, pojawił się problem o podobnej tematyce, nie było lekko, ale razem z radą udało się uspokoić niezwykle problemowego sąsiada. W koncu to tylko jeden człowiek, nie moze byc tak, by terroryzował cały blok czy kamienicę! Twisted Evil


Na osiedlu może rządzić wspólnota lub spółdzielnia, kto więc uspokoił tego "problemowego sąsiada"? Jaka rada? Nadzorcza, osiedla???
Bogdan40
PostWysłany: Wto 13:12, 25 Lut 2014    Temat postu: oburzenie

Rada radą, a co z zarządcą? Poprzednio mieszkalem na osiedlu, gdzie zarządzał status, pojawił się problem o podobnej tematyce, nie było lekko, ale razem z radą udało się uspokoić niezwykle problemowego sąsiada. W koncu to tylko jeden człowiek, nie moze byc tak, by terroryzował cały blok czy kamienicę! Twisted Evil
Gość
PostWysłany: Wto 17:51, 05 Lis 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Dziś w Wyborczej podobno jest artykuł o tym jak sobie radzić z hałaśliwym sąsiadem.


Artykuł "Jak rozwiązać problemy z uciążliwym sąsiadem" w GW z 4 listopada polecam wszystkim udręczonym przez sąsiadów... Warto wiedzieć jak się bronić, bo wcale nie jesteśmy bezsilni w walce o ciszę i spokój we własnych czterech ścianach.
Gość
PostWysłany: Pon 9:37, 04 Lis 2013    Temat postu:

Dziś w Wyborczej podobno jest artykuł o tym jak sobie radzić z hałaśliwym sąsiadem.
Gość
PostWysłany: Pon 15:25, 21 Paź 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
nie rozumiem Państwa marudzenia. Mieszkam w klatce D i w około sami mili ludzie, żadnych hałasów, szczekających psów itp...a to że dzieci bawią się na patio to chyba nie powinno nikomu przeszkadzać bo gdzieś się bawić muszą i po to chyba zostały też postawione te wszystkie zabawki?
No ale jak ktoś jest sfrustrowany swoim życiem to mu wszystko przeszkadza, nieprawdaż?Smile


Rotacja na naszym osiedlu jest tak duża, że tylko kwestią czasu jest kiedy "mili sąsiedzi" z kl. D się wyprowadzą, a wprowadzą nowi z upodobaniem do całonocnych imprez, wyjącymi psami oraz dziećmi grającymi w piłkę i jeżdżącymi po mieszkaniu na hulajnodze... Wtedy Pan/i zrozumie innych ludzi, którym akustyka + zachowanie niektórych mieszkańców osiedla daje się mocno we znaki...
Gość
PostWysłany: Pon 8:57, 21 Paź 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
nie rozumiem Państwa marudzenia. Mieszkam w klatce D i w około sami mili ludzie, żadnych hałasów, szczekających psów itp...a to że dzieci bawią się na patio to chyba nie powinno nikomu przeszkadzać bo gdzieś się bawić muszą i po to chyba zostały też postawione te wszystkie zabawki?
No ale jak ktoś jest sfrustrowany swoim życiem to mu wszystko przeszkadza, nieprawdaż?Smile


Ja mieszkam w klatce C i też jakichś szczególnych hałasów nie zauważam.
Gość
PostWysłany: Pon 8:42, 21 Paź 2013    Temat postu:

gość napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną...

Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi?


Ja też mam już zszargane nerwy przez sąsiadów, mieszkamy wszyscy w takim syfiastym zagęszczeniu i w dodatku przy takiej akustyce ( bardziej się ona nadaje do filharmonii niż do mieszkania) że nie sposób spokojnie odpocząć.

Laughing Kochanie wracamy na wieś Laughing


Marzę o tym, ale nie mam gdzie i do kogo wracać. Wychowałam się w śródmieściu Warszawy, ale tam sąsiedzi w kamienicy nigdy mi nie przeszkadzali. Mury solidne - przedwojenne. Zazdroszczę zaś tym, którzy mogą sobie pojechać do rodziny na wieś.
Gość
PostWysłany: Pon 8:38, 21 Paź 2013    Temat postu:

nie rozumiem Państwa marudzenia. Mieszkam w klatce D i w około sami mili ludzie, żadnych hałasów, szczekających psów itp...a to że dzieci bawią się na patio to chyba nie powinno nikomu przeszkadzać bo gdzieś się bawić muszą i po to chyba zostały też postawione te wszystkie zabawki?
No ale jak ktoś jest sfrustrowany swoim życiem to mu wszystko przeszkadza, nieprawdaż?Smile
gość
PostWysłany: Pon 6:25, 21 Paź 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną...

Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi?


Ja też mam już zszargane nerwy przez sąsiadów, mieszkamy wszyscy w takim syfiastym zagęszczeniu i w dodatku przy takiej akustyce ( bardziej się ona nadaje do filharmonii niż do mieszkania) że nie sposób spokojnie odpocząć.

Laughing Kochanie wracamy na wieś Laughing
Gość
PostWysłany: Nie 19:47, 20 Paź 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną...

Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi?


Ja też mam już zszargane nerwy przez sąsiadów, mieszkamy wszyscy w takim syfiastym zagęszczeniu i w dodatku przy takiej akustyce ( bardziej się ona nadaje do filharmonii niż do mieszkania) że nie sposób spokojnie odpocząć.
Gość
PostWysłany: Nie 17:24, 20 Paź 2013    Temat postu:

Anonymous napisał:
Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną...

Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi?
Gość
PostWysłany: Nie 14:39, 20 Paź 2013    Temat postu:

Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną...
Gość
PostWysłany: Nie 7:26, 20 Paź 2013    Temat postu:

Wczoraj na klatce C (IV piętro) wprowadzili się nowi lokatorzy... Niestety już "na dzień dobry" dali się we znaki sąsiadom, hałasując do 3. w nocy (głosne rozmowy, stukanie, przesuwanie mebli itp.) jakby mieszkali sami po środku lasu... Gdyby nie ochrona pewnie działaliby tak do rana... Zaraz po 7. zabrali się znowu do pracy... Rozumiem, że po przeprowadzce jest dużo do zrobienia, ale w dzień, nie w nocy, kiedy dookoła spią ludzie... Zobaczymy co będzie dalej, ale pierwsze wrażenie nowi sąsiedzi zrobili niezbyt dobre...

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin