Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna

Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna » Forum ogólne » Nowa szczekaczka Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 12:49, 01 Sie 2013
Gość

 


Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
No właśnie... Przez ponad 30 lat mieszkałam na Ochocie w dużej przedwojennej kamienicy. Moi sąsiedzi mieli dzieci, które bawiły się na podwórku pod oknami, ale ich matki natychmiast reagowały na zbyt hałaśliwe zachowanie. O grze w piłkę na podwórzu-studni nie było nawet mowy (do akcji wkraczał dozorca z miotłą). Chłopcy chodzili więc grać na boisko szkolne. Teraz "bezstresowo" chowane dzieci robią co chcą, a ich rodzice nie liczą się z nikim i niczym... Stąd te piski i wrzaski na patio, walenie w plastikowe osłony, jazda na deskorolce, odbijanie piłki o ściany i inne atrakcje...


A ja 30 lat temu byłam dzieckiem i jak sobie przypomnę nasze zabawy... to te wszystkie narzekania na współczesne dzieci vs. dzieci sprzed lat mogę przypisać tylko demencji piszących


popieram. dodam jeszcze ze kiedys to jeszcze ta pilka odbijajaca sie tutaj o sciany trafiala w blaszane pojemniki na smieci. to dopiero byl rumor jak sie taki wywalil.
place zabaw z hustawkami w 100% wykonanymi ze stali... bosze jak to piszczalo/trzeszczalo przy kazdym obrocie.
no ale w latach 80tych to ludzie w warszawie mieli inne problemy niz dzieciaki kolo trzepaka.
amnezja albo bajkopisarstwo.
PostWysłany: Czw 13:01, 01 Sie 2013
Gość

 


Szkoda pisania, każdy widzi czubek własnego nosa. Byle tylko nie pomyśleć, że hałas może komuś przeszkadzać. A tak naprawdę to te sane dzieci mogą w mieszkaniu pszczeć lub walić piłką po scianach? To po co wypuszczacie je państwo na patio, jeśli w mieszkaniu mogą się tak samo zachowywać? Zostawione otwarte komory śmieciowe? Dlaczego w mieszkaniu przeszkadzają śmieci, skoro nie przeszkadza smród z otwartej komory??? I tak można długo, ale po co??? Chyba Chyła spiwał "bo nieważne czyje co je ale ważne co je moje..." Moje dziecko, mój pis, mój papiero, mój balkon, moja muzyka - a że komuś to przeszkadza "niech się wstydzi ten kto widzi". Wspólnoty tu nigdy nie będzie, wśród tylu ego...
PostWysłany: Sob 10:19, 17 Sie 2013
Gość

 


Świąteczny czwartek - klatka G, pierwsze piętro, pies szczeka
Sobota - to samo.
Drżę na myśl o niedzieli. I każdym następnym dniu tygodnia.
I co z tego, że nie szczeka o 6 rano, tylko później? Przeciez pies nie może dyktowac innym, o której mają wstać - przecież może chorują, mieli ciężki tydzień, pracowali do późna lub zwyczajnie CHCĄ SOBIE POSPAĆ DO KTÓREJ IM W DUSZY ZAGRA!

Szanowni Państwo z pierwszego piętra, a zwłaszcza starsza Pani, która do szczezkającego psa mówi "dobry pies", zamiast huknąć, i pozwala mu na wszystko kosztem bliźnich, którzy ją otaczają - LITOŚCI! Ile jeszcze można to wytrzymywać??????

PS. Od racu mówię, że rozmowy, prośby i błagania niewiele pomagają.
PostWysłany: Sob 12:27, 17 Sie 2013
Gość

 


Anonymous napisał:
Świąteczny czwartek - klatka G, pierwsze piętro, pies szczeka
Sobota - to samo.
Drżę na myśl o niedzieli. I każdym następnym dniu tygodnia.
I co z tego, że nie szczeka o 6 rano, tylko później? Przeciez pies nie może dyktowac innym, o której mają wstać - przecież może chorują, mieli ciężki tydzień, pracowali do późna lub zwyczajnie CHCĄ SOBIE POSPAĆ DO KTÓREJ IM W DUSZY ZAGRA!

Szanowni Państwo z pierwszego piętra, a zwłaszcza starsza Pani, która do szczezkającego psa mówi "dobry pies", zamiast huknąć, i pozwala mu na wszystko kosztem bliźnich, którzy ją otaczają - LITOŚCI! Ile jeszcze można to wytrzymywać??????

PS. Od racu mówię, że rozmowy, prośby i błagania niewiele pomagają.


Rozmawiał Pan z właścicielką tego psa?
Szczerze mówiąc też mam dosyć tego szczekania. Może wrzucić do skrzynki liścik z prośbą do właściciela, a jak nie pomoże to trzeba będzie napisać kolejny, ale już mocniejszy w wymowie, bo zgodnie z prawem, to tacy bezradni wcale nie jesteśmy.
Stara szczekaczka
PostWysłany: Nie 21:34, 18 Sie 2013
Gość

 


Jak długo jeszcze ten pies z klatki G będzie terroryzował sąsiadów? Drugi rok o nim czytam na forum. To jest możliwe tylko w naszym kraju. Pies zatruwa życie ludziom i nie ma na niego sposobu. Podziwiam cierpliwość osób które to znoszą, zamiast np. zebrać podpisy pod skargą i wysłać do spółdzielni, regularnie wzywać straż miejską czy policję za zakłócanie spokoju itd. do skutku. A rozkoszną właścicielkę przy każdej okazji spotkania na schodach, patio czy ulicy porządnie i głośno "ochrzaniać", zamiast "prosić i błagać"...
PostWysłany: Pon 8:57, 19 Sie 2013
Gość

 


Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Świąteczny czwartek - klatka G, pierwsze piętro, pies szczeka
Sobota - to samo.
Drżę na myśl o niedzieli. I każdym następnym dniu tygodnia.
I co z tego, że nie szczeka o 6 rano, tylko później? Przeciez pies nie może dyktowac innym, o której mają wstać - przecież może chorują, mieli ciężki tydzień, pracowali do późna lub zwyczajnie CHCĄ SOBIE POSPAĆ DO KTÓREJ IM W DUSZY ZAGRA!

Szanowni Państwo z pierwszego piętra, a zwłaszcza starsza Pani, która do szczezkającego psa mówi "dobry pies", zamiast huknąć, i pozwala mu na wszystko kosztem bliźnich, którzy ją otaczają - LITOŚCI! Ile jeszcze można to wytrzymywać??????

PS. Od racu mówię, że rozmowy, prośby i błagania niewiele pomagają.


Rozmawiał Pan z właścicielką tego psa?
Szczerze mówiąc też mam dosyć tego szczekania. Może wrzucić do skrzynki liścik z prośbą do właściciela, a jak nie pomoże to trzeba będzie napisać kolejny, ale już mocniejszy w wymowie, bo zgodnie z prawem, to tacy bezradni wcale nie jesteśmy.


Proszę spojrzeć na PS w moim poście: PS. Od razu mówię, że rozmowy, prośby i błagania niewiele pomagają.

Wszystko na ten temat.
Re: Stara szczekaczka
PostWysłany: Pon 9:00, 19 Sie 2013
Gość

 


Anonymous napisał:
Jak długo jeszcze ten pies z klatki G będzie terroryzował sąsiadów? Drugi rok o nim czytam na forum. To jest możliwe tylko w naszym kraju. Pies zatruwa życie ludziom i nie ma na niego sposobu. Podziwiam cierpliwość osób które to znoszą, zamiast np. zebrać podpisy pod skargą i wysłać do spółdzielni, regularnie wzywać straż miejską czy policję za zakłócanie spokoju itd. do skutku. A rozkoszną właścicielkę przy każdej okazji spotkania na schodach, patio czy ulicy porządnie i głośno "ochrzaniać", zamiast "prosić i błagać"...


Wszystko się dzieje w dzień, więc nie ma mowy o zakłocaniu ciszy nocnej (niestety...).
Jak w domu jest mężczyzna, chyba syn tej pani, to pies chodzi jak w zegarku, jak jest ona, pies szaleje, szczeka w domu i na balkonie, a ona nie robi nic. NIC. Czyli to nie kwestia psa, ale człowieka. Który ma w de innych i to głębokko.
PostWysłany: Pon 9:01, 19 Sie 2013
Gość

 


"Rozmawiał Pan z właścicielką tego psa?
Szczerze mówiąc też mam dosyć tego szczekania".

To proszę zebrać się na odwagę i też pójść, bo wiem, że prośby były bezpośrednio do Pani kierowane oko w oko.
PostWysłany: Wto 15:06, 20 Sie 2013
Gość

 


A wie ktoś może, gdzie ulokowany jest piesek-szczekaczka od strony Jaworowej, w tej niższej części budynku, pod koniec bloku czteropiętrowego, bliżej Stryjeńskich niż lasu; trzecie albo czwarte piętro. Sądząc po "głosie" to mały piesek, za to potrafi długo wydawac z siebie dźwięki na balkonie, bez reakcji właściciela/lki oczywiście. Ale żeby coś z tym zrobić, trzeba wiedzieć, gdzie piesek zamieszkuje.
PostWysłany: Wto 18:29, 20 Sie 2013
Gość

 


Anonymous napisał:
A wie ktoś może, gdzie ulokowany jest piesek-szczekaczka od strony Jaworowej, w tej niższej części budynku, pod koniec bloku czteropiętrowego, bliżej Stryjeńskich niż lasu; trzecie albo czwarte piętro. Sądząc po "głosie" to mały piesek, za to potrafi długo wydawac z siebie dźwięki na balkonie, bez reakcji właściciela/lki oczywiście. Ale żeby coś z tym zrobić, trzeba wiedzieć, gdzie piesek zamieszkuje.


Ten piesek zamieszkuje kl H I p.
PostWysłany: Wto 20:37, 20 Sie 2013
Gość

 


klatka g 3 pietro wysiadając z windy w prawo taka wielka wycieraczka brązowy jamnik ta pani jest poprosku beszczelna
PostWysłany: Śro 8:28, 21 Sie 2013
Gość

 


Jamnik to jamnik, ale mówiliśmy o yorku z kl H od str. Jaworowej, a nie o jamniku z kl G, gdzie okna właściciela wychodzą na patio.
PostWysłany: Śro 18:55, 25 Wrz 2013
Gość

 


Pani z kl. G I piętro na błagania o zapanowanie nad szczekającym na okrągło pupilem:
"Nic na to nie poradzę. Takiego mam psa".

Śmiać się, czy płakać, co radzicie?
PostWysłany: Czw 21:11, 17 Paź 2013
Gość

 


Proszę powiedzieć, czy komus oprócz mnie przeszkadza jeszcze ten masakryzny czarny pies (jego wycie i szczekanie) z I pietra na kl. G?
Bo mnie niestety CORAZ BARDZIEJ....
PostWysłany: Sob 7:57, 19 Paź 2013
Gość

 


Anonymous napisał:
Proszę powiedzieć, czy komus oprócz mnie przeszkadza jeszcze ten masakryzny czarny pies (jego wycie i szczekanie) z I pietra na kl. G?
Bo mnie niestety CORAZ BARDZIEJ....


Sądząc po wpisach na forum to przeszkadza wszystkim i to od dawna, ale jak dotąd nikt sobie z nim, a raczej jego właścicielami nie poradził...
Nowa szczekaczka
  Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna » Forum ogólne
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 4 z 5  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin