Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna

Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna » Forum ogólne » NIEPRZYJEMNE DŹWIĘKI - Pies, krzesło i młot udarowy! Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Nie 21:07, 03 Gru 2006
kgor
Gość

 


I na dodatek hałas z soboty na niedzielę rano z bliżej nieokreślonego miejsca. Sądząc z kierunku powrotu policji - raczej z klatki "C". Do kogo nie przemawia zakaz hucznych zabaw adwencie, powiedzenie "nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe" mam nadzieję przemówi do kieszeni policyjne wezwanie do zapłaty powszechnie zwane mandatem. Szkoda, że między sąsiadami pośredniczyć muszą organy pomocowe policją zwane. Życzę sporego uszczerbku w kieszeni
dudnienie w mieszkaniu
PostWysłany: Wto 20:27, 30 Sty 2007
klatka H
Gość

 


W klatce H słyszalne jest dudnienie, cos jak pulsująca muzyka, ale mogą to być też dźwięki jakiejś maszyny.
Czy ktoś orientuje się co tak dudni, gdyż zaczęło mi to przeszkadzać, szczególnie w nocy.
Dzięki.

Od administratora forum:
wiadomość została przeniesiona do właściwego tematu
PostWysłany: Śro 16:04, 31 Sty 2007
Gość

 


A może jedynym rozwiązaniem dla 497 jest rzeczywiście zalać mu zamek poxipolem? Powtarzające się trudności z otwarciem/zamknięciem mieszkania + koszty napraw może go uspokoją. Bo czy warto wydzierać się i hałasować skoro każda taka impra kosztować będzie wymianę wszystkich zamków?
PostWysłany: Śro 21:49, 31 Sty 2007
Gość

 


Fresu napisał:
A może jedynym rozwiązaniem dla 497 jest rzeczywiście zalać mu zamek poxipolem? Powtarzające się trudności z otwarciem/zamknięciem mieszkania + koszty napraw może go uspokoją. Bo czy warto wydzierać się i hałasować skoro każda taka impra kosztować będzie wymianę wszystkich zamków?


Nie trzeba będzie, bo niedługo wszyscy wyginą.
Co impreza to jedna ofiara.
Jak nie jeden z rozbitą głową odwieziony do szpitala, to jakaś pobita dziewczyna.
Sądząc po ilości wypijanego alkoholu, co można policzyć po kapslach i petach leżących na tarasie, na który je zrzucają, oraz igłach, bynajmnniej nie do szycia, długo nie pociągną.
PostWysłany: Czw 16:51, 08 Lut 2007
Gość

 


Wiem, że w kaltce B na VII pietrze awanturujacy się meżyczna to standart. Urzadza awantury żonie, rano w nocy. Współczuje tej biednej kobiecie...zastanawwiam sie tylko, dlaczego nikt z sasiadow nie zareagowuje, nie zwroci mu uwagi. Zaluje, ze nie wiem niestety jak ten wulgarny mezczynza wyglada bo zwrocilabym m uwage! To co sie tam dzieje to koszmar!!
PostWysłany: Czw 17:39, 08 Lut 2007
Gość 2
Gość

 


Anonymous napisał:
Wiem, że w kaltce B na VII pietrze awanturujacy się meżyczna to standart. Urzadza awantury żonie, rano w nocy. Współczuje tej biednej kobiecie...zastanawwiam sie tylko, dlaczego nikt z sasiadow nie zareagowuje, nie zwroci mu uwagi. Zaluje, ze nie wiem niestety jak ten wulgarny mezczynza wyglada bo zwrocilabym m uwage! To co sie tam dzieje to koszmar!!


Czy on ją bije?
Jezeli tak to trzeba interweniować, bo kobieta może mieć syndrom ofiary i jest zniewolona, więc ma małą zdolnośc do samoobrony psychicznej.
Takie sytuacje to poważny problem zarówno dla kata jak i ofiary.
Należałoby zadzwonić na niebieską linię 801 120 002
Uciazliwy sasiad (KLATKA A)
PostWysłany: Sob 21:00, 10 Mar 2007
Gość

 


Od ponad tygodnia pan/pani z klatki A na I lub II piętrze cały czas coś wierci, stuka. Wszystko było by w porządku gdyby nie robił tego codzień pomiędzy 20.00 a 22.00 a w weekendy tak jak teraz od 09 do nie wiem bo musze z dzieckiem uciekać. Co dziwne stukanie do potencjalnych drzwi 9-10 i 19 i 20 nie wiele daje. Bo tam nikt nie otwiera?? Duchy czy co? Leb już pęka a nie ma winnego....
Re: Uciazliwy sasiad (KLATKA A)
PostWysłany: Sob 21:02, 10 Mar 2007
Gość

 


Gosc napisał:
Od ponad tygodnia pan/pani z klatki A na I lub II piętrze cały czas coś wierci, stuka. Wszystko było by w porządku gdyby nie robił tego codzień pomiędzy 20.00 a 22.00 a w weekendy tak jak teraz od 09 do nie wiem bo musze z dzieckiem uciekać. Co dziwne stukanie do potencjalnych drzwi 9-10 i 19 i 20 nie wiele daje. Bo tam nikt nie otwiera?? Duchy czy co? Leb już pęka a nie ma winnego....



Ja też ostatnio uciekałam, bo sąsiadka z góry ścianę rozwalała, również w sobotę.
Gdyby jeszcze wiadomo było, kiedy można wrócić.
Najgorsze jest to, że ciągle jesteśmy zaskakiwani i żadko kto ogłasza na forum, że będzie robił uciążliwy remont.
Mnie się wydaje, że soboty i niedziele powinny być wykluczone do przeprowadzania takich spraw. Jak tam sobie ktoś przywierci dziurkę na powieszenie obrazka to nie szkodzi, ale nie rozwalanie ścian w week- end!
Kiedyś ludzie wierzący w niedzielę nie ważyli się hałasować, i pracować dziś wszystko to nie ma już znaczenia i szkoda. Chociaż normalny człowiek powinien rozumieć, ze sobota i niedziela jest dniem wypoczynku dla ludzi pracujących.
To powinno być też w jakimś regulaminie.
PostWysłany: Nie 0:48, 11 Mar 2007
Gość

 


Rozumim problem, że może to przeszkadzać. Ale co do poprzedniej wypowiedzi: nie wszyscy (na szczęście) muszą być od razu wierzący.
PostWysłany: Nie 11:08, 11 Mar 2007
Gość

 


MMP napisał:
Rozumim problem, że może to przeszkadzać. Ale co do poprzedniej wypowiedzi: nie wszyscy (na szczęście) muszą być od razu wierzący.


Po prostu zaczęłam doceniać szabat u Żydów i dzień święty u Chrześcijan, przynajmniej to w jakiś sposób kształtowało pewien porządek społeczny.

Dzisiaj w tym ponoć świeckim państwie z deklatowanym 95 % katolicyzmie, każdy robi co chce i jak mu sie podoba. Jak nie grozi kara pieniężna czy jakieś inne sankcje to juz nikt sie niczym nie przejmuje i z nikim nie liczy.
Brak jest po prostu zwykłej ludzkiej wrażliwości u ludzi świeckich, bo rozumiem, ze tylko oni są zdolni do pracy i hałasowania w niedzielę.

Napisał Pan, że nie wszyscy na szczęście muszą być wierzacy, a ja powiem, że niestety.
PostWysłany: Nie 12:16, 11 Mar 2007
gość
Gość

 


Ja choć jestem wierząca pracuję również w soboty i niedziele. Dlatego czasami musze posprzątać w niedzielę, wyprać tez. Nie mam wyjścia. Nie robie tego o 6.00 rano ani o 22.00.
Ale kochani sąsiedzi - raz na jakiś czas niestety ktoś z sąsiadów robi remont. Jesli jest to w porze niegodnej z norammi to zostawcie w drzwiach kartkę z infomacją , że w tych godzinach to uciążliwe. Ludzie nie zawsze sobie zdaja sprawę z tego jak to niesie po bloku i ,że pól bloku ma poranek "z młotem na głowie".
Miałam kiedys sąsaida,który chyba boazerie robił w każda sobote , niedzielę od 22.00 do 23.00. Wywiesilismy kartke na klatce i pomogło.
PostWysłany: Nie 12:29, 11 Mar 2007
Gość

 


Ludzie, tu nie chodzi o wiarę, tylko o KULTURĘ OSOBISTĄ.
PostWysłany: Nie 12:39, 11 Mar 2007
Gość

 


gość napisał:
Ja choć jestem wierząca pracuję również w soboty i niedziele. Dlatego czasami musze posprzątać w niedzielę, wyprać tez. Nie mam wyjścia. Nie robie tego o 6.00 rano ani o 22.00.
Ale kochani sąsiedzi - raz na jakiś czas niestety ktoś z sąsiadów robi remont. Jesli jest to w porze niegodnej z norammi to zostawcie w drzwiach kartkę z infomacją , że w tych godzinach to uciążliwe. Ludzie nie zawsze sobie zdaja sprawę z tego jak to niesie po bloku i ,że pól bloku ma poranek "z młotem na głowie".
Miałam kiedys sąsaida,który chyba boazerie robił w każda sobote , niedzielę od 22.00 do 23.00. Wywiesilismy kartke na klatce i pomogło.


Nie o sprzątanie chodzi, choć uważam, że z robieniem prania w niedzielę można sie powstrzymać, ale o głośne remonty i rozbijanie ścian, przeciez to jest hałas nie do wytrzymania!
Jezeli jest pani osobą wierzacą to widocznie Pani wiara pozwala na niepowstrzymywanie się od wykonywania pracy fizycznej w niedzielę.
Widocznie nie jest Pani katoliczką.
Do tej pory myślałam ,ze katolicy przestrzegają takich zasad, widocznie już sie to zmieniło. Nikogo broń boże nie atakuję za jego wiarę, a wręcz przeciwnie myślałam, ze właśnie wśród tych ludzi znajdę zrozumienie i wsparcie co do uznania niedzieli za dzień gdzie wreszcie zapanuje cisza i spkój, gdzie można jakoś wewnętrznie sie wyciszyć.

Ja myślę, ze to nie my powinniśmy wywieszać infromacje na klatce, ale ludzie, którzy robią takie remonty. Powinni tez napisać w jakich godzinach to bedzie dokonywane. Wtedy ja moge zaplanować jakos dzień i w tym czasie przebywac poza domem.
PostWysłany: Nie 14:11, 11 Mar 2007
Gość

 


W regulaminie porządkowym spółzielni jest co prawda zakaz kucia i wiercenia codziennie od g.20 - 7 rano, ale nie ma żadnych sankcji poza pozbawieniem członkostwa, a to mało kogo interesuje jak i tak większość nie zajmuje się sprawami tej spódlzielni i nie bierze udziału w wyborach.

Poza tym nie rozumiem dlaczego rada nadzorcza ustala taki regulamin bez konsultacji z mieszkańcami. Na przykład dla mnie 7 rano jest zdecydowanie za wcześnie na wysłuchiwanie wiertarek udarowych i huku rozwalanych ścian.
Jak ktoś nie wychodzi rano do pracy to gdzie ma się podziać o 7 rano?
Ja np. ciałabym w przedziale czasowym 9 - 16, wtedy mogę spokojnie wyjść z domu i pozwolić komuś na przeprowadzenie takiego remontu.
PostWysłany: Nie 15:34, 11 Mar 2007
gość
Gość

 


Bez przesady. Przeprowadzanie remontu w godz. 9-16 - to nie jest nawet 8 godzin dziennie. Taki remont ciągnąłby się w nieskonczoność.

Każdy od czasu do czasu musi przeprowadzić jakiś remont czy pracę naprawcze i również dla niego jest to uciążliwe.
NIEPRZYJEMNE DŹWIĘKI - Pies, krzesło i młot udarowy!
  Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna » Forum ogólne
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 8 z 15  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 13, 14, 15  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin